Trzy kroki od siebie | R. Lippincott, M. Daughtry, T. Iaconis
(...) jeśli chcemy zrozumieć śmierć, musimy przyjrzeć się narodzinom. (...) Kiedy jesteśmy w łonie matki, jest to dla nas cały świat. Nie mamy pojęcia, że od następnego etapu egzystencji dzieli nas zaledwie kilka kilometrów stąd.
R. Lippincott, M. Daughtry, T. Iaconis
Tłumaczenie Maciej Potulny
Wydawnictwo Media Rodzina
Data wydania 15/05/2019
Liczba stron 336
Ocena 9/10
Jedyną szansą Stelli na przeżycie są nowe płuca. Życie dziewczyny to ciągłe pobyty w szpitalu, przyjmowanie leków i oczekiwanie na przeszczep. W tym czasie musi zachować bezpieczną odległość od wszystkich, żeby nie narażać układu odpornościowego osłabionego nieustanną walką z zakażeniami i antybiotykoopoornymi bakteriami. Bez żadnych wyjątków.
Will już dawno porzucił nadzieje na wyleczenie. Gdy tylko skończy osiemnaście lat i będzie mógł decydować o sobie, zamierza skończyć ze szpitalem, lekami i drenażem. Marzy o podróżach i poznawaniu świata.
Stella wie, że powinna się trzymać od Willa z daleka. Wystarczy jeden oddech, jeden pocałunek, by jedno zaraziło drugie. Oboje są świadomi, że mogą umrzeć. Ale im więcej czasu spędzają w swoim towarzystwie na szpitalnych korytarzach, tym bardziej narzucony z góry dystans przypomina nieludzką karę.
~~~
Trzy kroki od siebie to książka schematyczna, jednak absolutnie mi to nie przeszkadzało, bo historia Stelli i Willa po prostu mnie zachwyciła i wycisnęła z moich oczu kilka łez. Było mi przykro z powodu beznadziejności sytuacji w jakiej się znaleźli- dwoje młodych ludzi, którzy powinni mieć całe życie przed sobą i czerpać z niego garściami, tymczasem są śmiertelnie chorzy, ich czas jest policzony i muszą liczyć się z wieloma ograniczeniami. Stella i Will nie mogą nawet się dotknąć, a dzielić ich muszą trzy kroki, bo inaczej mogą przypłacić to życiem.
Ta powieść zmusza do refleksji. Jestem pewna, że niejedna osoba po przeczytaniu tej książki zastanowi się, czy w pełni docenia swoje życie i przede wszystkim zdrowie, które jeśli dopisuje daje mnóstwo możliwości. Możemy podróżować, nie doskwiera nam ból, nasze płuca oddychają bez zarzutów, możemy uprawiać sporty i przede wszystkim w każdej chwili możemy przytulić się bądź pocałować bliską nam osobę. Wydawałoby się, że każdy może, jednak historia Stelli i Willa udowadnia, że tak prozaiczna rzecz może być zabroniona. Trzy kroki od siebie to książka dająca do myślenia i pokazująca jak przewrotne może być życie. Ta powieść to również kopalnia wiedzy na temat mukowiscydozy, w dodatku cała wiedza została przedstawiona w sposób prosty, lekki i co najważniejsze ciekawy.
Wcześniej napisałam, że Trze kroki od siebie to historia dosyć schematyczna i poniekąd oczywiście tak jest. Wystarczy rzucić hasło- On buntownik, ona poukładana oraz lubiąca mieć nad wszystkim kontrolę. Ich drogi krzyżują się w szpitalu i już w głowie macie plan w jakim kierunku ich znajomość się potoczy i zapewne się nie pomylicie. Jednak jest jedna rzecz, która sprawia, że ta książka nie jest do końca tak przewidywalna jak mogłoby się wydawać, a mianowicie - zakończenie. Przez cały czas zastanawiałam się jak ta historia może się zakończyć, miałam kilka scenariuszy w głowie, jednak tego co spotkało mnie na koniec się nie spodziewałam i właśnie sposób zakończenia tej historii mnie wzruszył, złamał serce oraz sprawił, że polały się łzy. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że ta książka aż tak mnie wzruszy. Szalenie jestem ciekawa filmu, który powstał na podstawie tej książki. Obejrzałam zwiastun i łezka zakręciła się w oku, bo właśnie tak wyobrażałam sobie szpital oraz bohaterów. Jestem pewna czy prędzej czy później go obejrzę, gdybym mieszkała w Polsce, to na drugi dzień po przeczytaniu tej powieści byłabym w kinie ☺️
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.
Już wkrótce również zabieram się za tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńciekawa historia, może też po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńnawet nie chcę tego czytać ani oglądać, widziałam zwiastun i już wiem, że na pewno cały dzień bym przepłakała
OdpowiedzUsuńNo chętnie poczytam i obejrzę.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńBardzo lubię takie książki, czesem przyda się jakaś smutna historia
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania :)
Usuń