Przyjaźń All Inclusive | Karolina Wilczyńska
Nigdy nie wiadomo, co jest na końcu ścieżki. Dlatego warto iść. Bo zawsze jest nadzieja, że za zakrętem czeka na ciebie coś nieoczekiwanie pięknego, choć wcale się tego nie spodziewałeś. Dlatego nie warto poprzestawać na tym, co widzisz, bo nigdy nie wiesz, jakie piękno ma ci do zaoferowania świat. A możesz je poznać, jedynie idąc naprzód.
Przyjaźń All Inclusive
Przyjaźń All Inclusive to iście wakacyjna opowieść. Wakacyjna, choć poruszająca ważne tematy. Zresztą ten fakt nie powinien dziwić, w końcu autorką jest Karolina Wilczyńska. Po powieści tej pisarki sięgam w ciemno, bo są gwarancją wielu emocji, życiowych rozterek i wciągającej fabuły.
Nie inaczej było tym razem! Przyjaźń All Inslusive wzbudziła we mnie wiele emocji, głównie ze względu na świetnie wykreowanych bohaterów — jedni zaskarbili moją sympatię już od pierwszych stron, inni równie prędko mnie do siebie zniechęcili. Najbardziej zaskakującą bohaterką w moim odczuciu była Barbara, dzięki której przyjaciółki mogły razem pojechać w podróż życia. I to dosłownie w podróż życia! Z zainteresowaniem śledziłam zmiany, jakie w głównych bohaterkach zachodziły. Każda z nich wróciła z wakacji odmieniona i jestem szalenie ciekawa ich dalszych przygód. Nie ukrywam, że z niecierpliwością czekam na kontynuację, która mam nadzieję, wkrótce się ukaże.
W ciszy lepiej się widzi i bardziej się odczuwa (...). Może dlatego niektórzy tak lubią gwar i towarzystwo? Może to rodzaj ucieczki przed własnymi emocjami, z którymi nie chcą lub nie potrafią się zmierzyć? Rodzaj zagłuszania wewnętrznego głosu?
Przyjaźń All Inclusive jest wręcz przesiąknięta wakacyjną atmosferą. Z przyjemnością chłonęłam maltański klimat tej powieści. Karolina Wilczyńska doskonale oddała piękno Malty, a wszystkie opisy krajobrazów czy turystycznych atrakcji były tak sugestywne, że malowały mi się przed oczami podczas lektury. Wraz z bohaterkami delektowałam się promieniami słońca i miękkim piaskiem pod stopami, jednak przeżywałam również z nimi rozterki i problemy, z jakimi przyszło im się mierzyć. Najnowsza powieść Karoliny Wilczyńskiej jest niesamowicie przyjemna w odbiorze, ale skłania również do przemyśleń.
Uwielbiam tę książkę za jej wakacyjną atmosferę; za maltański klimat, który sprawił, że czułam się jakbym była w samym centrum wydarzeń; za historię, która pod wakacyjnym płaszczykiem, kryje w sobie ważne przesłania i za ukazanie, jak wielką moc ma przyjaźń.
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Skarpa Warszawska.