KORONNY NR 1. PSEUDONIM MASA | SYLWESTER LATKOWSKI, PIOTR PYTLAKOWSKI
"Tylko w Polsce świadek koronny może brylować jako celebryta
i śmiać się w twarz wszystkim, których nurza w błocie oszczerstw."
Sylwester Latkowski, Piotr Pytlakowski
Dom Wydawniczy Rebis
Data wydania 10/10/2017
Liczba stron 384
Na wstępie muszę napisać, ze nie jest to książka Masy, a o Masie. To bardzo duża różnica, którą nie wszyscy zauważają. Oczywiście mowa tu o tych, którzy wyrabiają sobie opinię na podstawie tytułu książki. Bo jeśli ktokolwiek sięgnie po tę pozycję, to po przeczytaniu kilku stron dowie się, że to nie jest książka Masy. Z resztą wystarczy przeczytać tylko jej opis. Gdy Mamed Khalidov dodał zdjęcie z tą książką to posypała się lawina komentarzy typu "Po co kupiłeś tę książkę? Utrzymujesz konfidenta." niestety ci ludzie nie poświęcili nawet paru minut na sprawdzenie kto jest autorem tej książki i o czym w niej mowa.
Jarosław Sokołowski wraz z Arturem Górskim wydali do tej pory kilka książek, w których pokazują "od podszewki" jak działała mafia w Polsce. Dlatego "Koronny nr 1" rzuca nowe światło na ich książki. W tej pozycji Latkowski i Pytlakowski porównują to co Masa opowiada w książkach z tym co mówił przed sądem i prokuratorem. Pewnie domyślacie się, że obie wersje bardzo się różnią.. W sądzie bardzo umniejszał swoją rolę w mafii pruszkowskiej, bo gdyby tego nie zrobił to nie zostałby mu przyznany status świadka koronnego. W takim razie czemu kłamie w książkach? A może w książkach większość jego historii to prawda? W takim razie dlaczego dalej ma status świadka koronnego? Gdyby przed sądem zeznał to co opowiedział w swoich książkach, ten status nigdy nie zostałby mu przyznany.
Książki masy są reklamowane jako nieocenzurowane opowieści o polskiej mafii, za to w sądzie zeznaje się pod przysięgą. I tu rodzi się pytanie, gdzie Masa mówi prawdę? A może prawdą nie podzielił się w pełni ani przed sądem ani w książkach? Może po prostu mówił to co aktualnie mu pasowało?
Jeśli chodzi o "Koronnego nr 1" to widać, że autorzy poświęcili tej pozycji wiele czasu i wysiłku. W efekcie mamy książkę naprawdę dobrze i ciekawie napisaną. Poza wersją Masy możemy poznać również historię z perspektywy jego byłych kolegów.
Czy organa ścigania szli na rękę świadkom koronnym? Czy "koronę" można stracić? Jeśli tak, to co trzeba zrobić żeby została zabrana? Czy są osoby, które dobrowolnie zrzekły się statusu świadka koronnego? Jakie warunki trzeba spełnić, by otrzymać "koronę"? Jak wygląda życie świadka koronnego? Jakie posiada przywileje? Na jak dużo świadek koronny może sobie pozwolić, gdy dla prokuratorów jest na wagę złota? Tego wszystkiego i wiele więcej dowiecie się z tej książki.
Nie wiem jeszcze czy się skuszę, ale może za jakiś czas po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam czytać książki Masy oczywiście ż przymrużeniem oka. Ja mam książkę też o Masie pt. "Mój agent Masa" I ż tego co czytałam opis jest podobna do tej która opisujesz. Mój profesor ż postępowania karnego twierdził, że w ogóle nie powinno być czegoś takiego jak świadek koronny, ponieważ to jest po prostu ochrona cwanszych przestępców, którzy mają niewiele mniej za uszami niż jego koledzy, których zdarzył wsypać, A siebie wybielic. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakoś kompletnie nie mam ochoty, ani na same książki MASY, ani na te o MASIE, choć chyba prędzej wybrałabym tę drugą opcję. Zdecydowanie wydaje mi się, że dla tych, których interesuje ta historia, to poznanie jej z różnych perspektyw jest świetną opcją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe
O tej książce słyszałam już od youtubera Niediegetyczne (polecam kanał wszystkim maniakom kryminalnych zagadek) i już wtedy mnie zainteresowała. Teraz jednak wiem, że jak będę miała okazję, to muszę sięgnąć po ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
Coś dla mojego narzeczonego.:)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie moja bajka...
OdpowiedzUsuńAle plus za rzetelną recencje✔
Książki z serii Masa są zdecydowanie nie dla mnie. Chociaż to dziwne, bo np. Pit Bulla bardzo lubię i chodzę do kina i w ogole. No cóż, widać fatwiej to zobaczyć niż sobie wyobrazić ;)
OdpowiedzUsuńTemat, który mnie zainteresował :) Muszę zapisać książkę i przyjrzeć się jej bliżej, chociaż własne zdanie na temat Masy mam już dawno wyrobione to z przyjemnością dowiem się jak wygląda u nas w Polsce status świadka koronnego.
OdpowiedzUsuń