"DZIEWCZYNA BEZ SKÓRY" MADS PEDER NORDBO
"Dorośli dźwigają swoje smutki z dzieciństwa. Dlatego to takie ważne, by kochać swoje dziecko, aby gdy dorośnie, wiedziało, że istnieje miłość, którą warto przyjąć i odwzajemnić."
Mads Peder Nordbo
Wydawnictwo Burda Książki
Data wydania 11/10/2017
Liczba stron 416
Rok 2014. Mattew próbuje pozbierać się po stracie żony i jeszcze nienarodzonego dziecka. Podejmuje pracę w Nuuk jako dziennikarz. Pierwszą sprawą jaka mu się trafiła to relacjonowanie odkrycia zmumifikowanego wikińskiego osadnika. Wszystko wskazuje na to, że będzie to sensacja na skalę światową. Jednak kilka dni później mumia znika bez śladu a policjant, który ją pilnował zostaje bestialsko zamordowany. Mattew zamierza przyjrzeć się sprawie. Trafia na ślad czterech brutalnych morderstw sprzed 40 lat. W rozwiązaniu zagadki pomaga mu młoda Grenlandka Tupaarnaqu, która, jak się później okazuje, jest jedyną osobą, której może zaufać.
"Jeżeli chcesz zrozumieć, dlaczego kulka się toczy, musisz dotrzeć do tego, co wprawiło ją w ruch. Wszystko inne to skutek, a ten jest widoczny dla każdego. To w przyczynie zawiera się całe wyjaśnienie."
Akcja "Dziewczyny bez skóry" rozgrywa się w Nuuk, ale w różnych płaszczyznach czasowych. W 1974 roku, gdzie głównym bohaterem jest Jacob, oraz w 2014 roku, gdzie sprawę morderstw bada dziennikarz Mattew. W książce pojawiło się sporo bohaterów, jednak nie miałam najmniejszego problemu w zapamiętaniu ich. Najciekawszą postacią jest Tupaarnaqu, chociaż moim zdaniem nie została do końca "dopracowana", a szkoda.. Tupaarnaqu to młoda dziewczyna z ogromnym bagażem doświadczeń. Dopiero co wyszła z więzienia, do którego trafiła za zabójstwo rodziców i sióstr, a już "wplątana" jest w kolejne morderstwa. Sprawia wrażenie, zarówno z wyglądu jak i zachowania, osoby wyobcowanej i bezwzględnej. Jednocześnie jest też inteligentna, a prawo zna od podszewki. Jednak czegoś mi w niej brakowało. Tupaarnaqu bardzo przypomina mi Lisebeth Salander z sagi "Millennium", być może dlatego wydała mi się tak ciekawa?
W książce występuje naprawdę wiele wątków, których nie zdradzę, bo nie chcę psuć Wam zabawy. Na początku wydawało mi się, że jest ich aż za dużo, na szczęście okazało się inaczej. Autor świetnie sobie z tym poradził i wątki na koniec połączyły się w zaskakującą całość.
Na okładce napisane jest "MROŻĄCY KREW W ŻYŁACH KRYMINAŁ Z GRENLANDII", zgadzam się z tym w 100%. W książce bowiem nie brakuje bestialskich morderstw, rozlewu krwi i wątków, które wzbudzają u czytelnika wiele negatywnych emocji. Autor wszystko opisuje w niesamowity sposób, moja wyobraźnia działała na pełnych obrotach. Dlatego uważam, że ta pozycja nie jest dla wrażliwych czytelników.
Niestety brakowało mi napięcia i nagłych zwrotów akcji. Chociaż z drugiej strony.. zakończenie w pełni to wynagradza. Wiele nakładających się na siebie skandali stworzyło mieszankę wybuchową. Takiego zakończenia w ogóle się nie spodziewałam.
"(...) każda historia zawsze ma dwie strony, a prawda często skrywa się w szczegółach kłamstwa."
Ciągle zastanawiałam się kim jest tytułowa dziewczyna bez skóry, i wiecie co? Autor miał świetny pomysł na tytuł. Ukrył w nim więcej niż może nam się początkowo wydawać. Ale nie mogę wam nic więcej zdradzić. Musicie się sami przekonać co jest pod nim ukryte. Nie mogę przejść obojętnie obok okładki, która jest przepiękna. Chociaż nie da się ukryć, że trochę przerażająca, aż bije od niej chłód Grenlandii. Z niecierpliwością czekam na drugi tom.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.
"Niekiedy można otrzymać różne odpowiedzi w zależności od tego, kiedy i w jaki sposób się pyta."
Lubię takie wielowątkowa powieści. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuńRecenzja świetna i zachęca do sięgnięcia po nią, ale nie wiem czy dam radę przeczytać, aż tak mocny kryminal. 😊 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę, że dałabyś radę :)
UsuńOho - czyli coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńChciałabym ją przeczytać jeszcze w tym roku. Fajna recenzja.
http://kasiaiksiazki.blogspot.com
Mam nadzieję, że znajdziesz na tę książkę czas jeszcze w tym roku :)
UsuńBrzmi naprawdę świetnie, postaram się po nią sięgnąć jak najszybciej ;)
OdpowiedzUsuńPlanuję przeczytać tę książkę jak najszybciej.Bardzo przemawia do mnie tytuł,a okładka intryguje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
https://czytanestrony.blogspot.com/
Lubię czasami pokusić się o tak mocne historie, więc zapisuję tytuł.:)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę. Szkoda tylko, że brakuje nagłych zwrotów akcji, ale i tak tytuł już zapisałam i zapoznam się z tą pozycją. ;)
OdpowiedzUsuńMój mąż czytał i wyjątkowo wychwalał, tutaj widzę kolejną pozytywną opinię. Przeczytam na pewno, jak tylko znajdę czas :)
OdpowiedzUsuńMąż ma dobry gust :) Mam nadzieję, że również przypadnie Ci do gustu :)
UsuńBrzmi ciekawie i chyba mimo wszystko dam tej książce szansę jeśli spotkam ją w bibliotece. ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz z tej pozycji zadowolona :)
UsuńJestem jej meeeega ciekawa!
OdpowiedzUsuńa recenzja jeszcze bardziej podsyca moją ciekawość :D
Coś czuję, że na pewno Ci się spodoba :)
UsuńDo przeczytania w kolejce ✔
OdpowiedzUsuńKurczę sam tytuł jest na tyle makabryczny, że moja bujna wyobraźnia pcha mi przed oczy widoki, których chciałabym uniknąć - jednak z racji tego, że kocham ten gatunek literacki, coś czuję, że nie będę mogła Mu się oprzeć - plus Grenlandia - tam jeszcze w literackiej podróży nie byłam 🧡
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, she__vvolf 🍂🐺
Uwielbiam kryminały ! : )
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja zachęca mnie do sięgnięcia po tą pozycję ! : )
Okładka jest wspaniała !
Buziaki :*
lajla-books.blogspot.com
Twoja recenzja naprawdę brzmi przekonująco! Jeśli gdzieś trafię na tę książkę, to z chęcią się w nią wyposażę :D
OdpowiedzUsuńCytaty super, za to kocham kryminały, tam jest często najwięcej super cytatów :D
Pozdrawiam!
hmmm, nie jestem przekonana czy to książka dla mnie, chyba raczej nie - ze względu na tą brutalność niestety...
OdpowiedzUsuń