Teściowe w tarapatach | Alek Rogoziński
Najlepszy prezent dla teściowych? Relaksująca wyprawa w Świętokrzyskie. I choć każda z pań ma inny plan podróży – Kazimiera pragnie zwiedzić wszystkie sanktuaria maryjne, a Maja skosztować trunków w lokalnych winnicach i zrelaksować się w tamtejszych SPA – to szybko okazuje się, że połączy je wspólny cel: ratowanie życia. Wplątane w morderstwo, za którym stoją członkowie tajemniczej organizacji znanej od wieków jako zakon Smoka, uciekające przed polującymi na nie bandytami, niemogące liczyć na pomoc policji, Kazimiera i Maja będą musiały wykazać się umiejętnościami godnymi agentek służb specjalnych. A przede wszystkim – nauczyć się współpracować.
Teściowe muszą zniknąć
Alek Rogoziński
Wydawnictwo W.A.B.
Liczba stron 336
Ocena 7/10
Niezastąpione teściowe, Maja i Kazimiera, powracają, serwując czytelnikom kolejną dawkę niezapomnianej i przezabawnej przygody. Te kobiety są skrajnie różne, dzięki czemu ich duet jest wręcz wybuchowy. Różni je dosłownie wszystko. Od wyglądu i ubioru zaczynając, na przekonaniach kończąc. Jak się okazuje, mimo dzielących ich różnic potrafią się zmobilizować i działać we wspólnej sprawie, gdy sytuacja tego wymaga.
Lubię komedie kryminalne, ale nie mogłabym ich czytać bez przerwy. Myślę, że szybko by mi się przejadły. Niemniej jednak jako przerywnik, tego typu książki sprawdzają się idealnie. Cykl Alka Rogozińskiego, w którym dwie szalone teściowe grają główne skrzypce, wskakuje na listę moich ulubionych komedii kryminalnych. Czytałam kilka tego typu książek- jedne początkowo były śmieszne, ale im dalej tym humor był bardziej przerysowany, inne komediami były jedynie według wydawcy, bo finalnie nie rozbawiły mnie ani razu. Natomiast seria Rogozińskiego jest wyważona - zagadki kryminalne są ciekawe, bohaterowie różnorodni i mimo wszystko prawdziwi. Śledząc wypowiedzi i styl bycia głównych bohaterek, odnosi się wrażenie, że takie starsze kobiety czasem mijamy na ulicy (jak dobrze, że mojej babci bliżej do Mai aniżeli do Kazimiery! ☺). Natomiast poczucie humoru Alka jest tak moje, że niemal od początku do końca podczas czytania tej książki (jak i poprzedniej Teściowe muszą zniknąć) na mojej twarzy widniał uśmiech od ucha do ucha. Jeśli lubicie umiejętnie dozowany czarny, ironiczny humor okraszony nutką sarkazmu, to ta seria na pewno Ci się spodoba!
W drugiej części tego cyklu nasze wybuchowe teściowe wybierają się na wspólny wypad, ale (ku naszej uciesze) mają co do niego różne oczekiwania. Kazimiera pragnie zwiedzić wszystkie sanktuaria, natomiast Maja pragnie się odprężyć w SPA, popijając wino z pobliskich winnic. Ich plany się pokrzyżowały, starsze kobiety wplątały się bowiem w sprawę morderstwa i musiały uciekać przed zbirami, jednocześnie nie mogąc liczyć na pomoc policji.
Jeśli masz ochotę na lekką książkę, która pozwoli Ci się oderwać od szarej rzeczywistości, która poprawi Ci humor i sprawi, że na Twojej twarzy zawita uśmiech, koniecznie sięgnij po Teściowe muszą zniknąć, a następnie po Teściowe w tarapatach. Ubaw po pachy gwarantowany! Nie wiem, czy na rynku znajdziesz książkę, która w tak komiczny sposób oddaje polskie realia. Alek Rogoziński umiejętnie żongluje słowem, serwuje wciągające zagadki kryminalne, tworzy przezabawne postaci, a to wszystko podaje w lekkiej formie, ociekającej poczuciem humoru. POLECAM! ☺
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem W.A.B.
Komentarze
Prześlij komentarz