Trzy koperty | Nir Hezroni

Trzy koperty

Nir Hezroni

Cykl: Agent 10483
Tłumaczenie Leszek Kwiatkowski
Wydawnictwo Media Rodzina
Data wydania 10/10/2018
Liczba stron 300
Ocena 7/10

Dziesięć lat po rzekomej śmierci agenta 10483 jego notatnik trafia w ręce szefa agencji. Lektura pozwala mu poznać mroczne sekrety nielojalnego agenta i odkryć coś, co nie daje mu spokoju. Notatnik nie tylko ujawnia prawdę o misjach z udziałem 10483, które obejmują najbardziej znane w historii niewyjaśnione zbrodnie, ale także ujawnia, że agent może nadal być żywy. I zdesperowany, by zemścić się na agencji...

~~~~

Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się aż tak dobrej książki. Nie byłam pewna czy "Trzy koperty" przypadną mi do gustu, ale śmiało mogę powiedzieć, że przyjemnie spędziłam z tą książką kilka godzin. Do tej pory jestem w szoku, że to jest debiut autora. Krótko mówiąc- bardzo udany! Wszystko zostało skrupulatnie zaplanowane, momentami ciarki przechodziły mi po plecach, bo takich ludzi jak agent 10483 bez wątpienia chodzi dużo po tym świecie, a to oznacza, że wystarczy znaleźć się w złym miejscu o złym czasie i tragedia gotowa. Kolejnym zaskoczeniem jest to, że autorowi udało się w zaledwie trzystu stronach stworzyć pełnowymiarową powieść pełną emocji. Co prawda niektóre wątki nie zostały do końca wyjaśnione, jednak to jest w pełni zrozumiałe, bo samo zakończenie zwiastuje kontynuację, która, mam nadzieję, rozwieje wszystkie wątpliwości. 

Najciekawszym elementem tej powieści jest pamiętnik, w którym agent 10483 skrupulatnie opisał misje. Jednak znajdują się tam również jego wspomnienia, które mnie osobiście przyprawiały o gęsią skórkę. Bowiem agent 10483 jest idealnie skrojonym psychopatą, który z boku wydaje się geniuszem, jednak dopiero po przeczytaniu jego zapisków i znalezieniu się w jego głowie, zdajemy sobie sprawę, że jest psychopatą. Chociaż nie do końca... Agent 10483 jest mieszanką wybuchową (niemal dosłownie!), bowiem jest psychopatą, co udowadniają jego zapiski, ale jednocześnie jest również geniuszem. Jest skrupulatny, bezwzględny, nie posiada wyrzutów sumienia, brakuje mu empatii i współczucia. Jednak, żeby dostać się do Mosadu, izraelskiej agencji wywiadowczej, trzeba być umysłem ponad przeciętnym. Skoro główny bohater "Trzech kopert" dostał się takiej organizacji to jest to dowód na to, że potrafi perfekcyjnie maskować swoją naturę, sprawiając wrażenie geniusza, którym bez wątpienia jest. Agent 10483 jest idealnym przykładem na to, że jedno nie wyklucza drugiego, co przyprawia mnie o zawrót głowy, bo jak w takim razie, zwykły, szary obywatel może czuć się bezpieczny, skoro do Mosadu, potrafi dostać się osoba chora psychicznie? Nir Hezroni wiele lat służył w wywiadzie wojskowym i mam wielką nadzieję, że wszystko co wydarzyło się w "Trzech kopertach" jest jedynie fikcją literacką.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.


Komentarze

  1. Pewnie nie zwróciłabym uwagi na książkę, ale recenzja zachęca mnie do tego debiutu. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresował mnie już sam tytuł, a recenzja potwierdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno przeczytam tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się ciekawie, może uda się przeczytać kiedyś w podróży :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe chyba poczytam sobie

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy28/5/23 08:43

    Nice post thank you Shawn

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram