Żmijowisko | Wojciech Chmielarz
(...) chyba łatwiej jest żyć, kiedy wiesz, że gdzieś tam jest ktoś, kto zawsze będzie na ciebie czekał.A kiedy ten ktoś wchodzi w poważny związek, to cóż, pewne drzwi się zamykają (...)
Żmijowisko
Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo Marginesy
Data wydania 09/05/2018
Liczba stron 480
Ocena 8/10
Grupa, dorosłych już, przyjaciół ze studiów, co roku wyjeżdża na wspólne wakacje wraz ze swoimi rodzinami. Jednak ostatnie wakacje w niewielkiej wsi Żmijowisko nie wspominają zbyt dobrze- nastoletnia córka jednej z par znika bez śladu. Poszukiwania nie przyniosły żadnego rezultatu. Rok później jej ojciec wraca do Żmijowiska, by jeszcze raz podjąć próbę odnalezienia córki.
Do tej pory spotkałam się z samymi pozytywnymi opiniami na temat tej książki. Uwielbiam thrillery i kryminały, więc nie mogłam obok tej pozycji przejść obojętnie, zwłaszcza, że jest tak zachwalana. Po przeczytaniu Żmijowiska próbowałam znaleźć coś, cokolwiek, do czego mogłabym się przyczepić i w sumie nic nie znalazłam. No może oprócz jednej rzeczy, w sumie szczegółu, który mi nie pasował. Niestety nie mogę napisać o co konkretnie mi chodzi, bo byłby to zbyt duży spoiler- ta sytuacja ma miejsce na ostatnich stronach tej powieści. Kolejnym małym minusem były dłużyzny, które niestety czasami się pojawiały.
Autor w głównej mierze skupił się na odczuciach bohaterów, którzy, mniej lub bardziej, są powiązani z zaginioną dziewczyną. Chmielarz wykreował świetne postaci, zarówno pierwszo jak i drugoplanowe. Każda z nich jest inna, ale jednocześnie bardzo charakterystyczna. Kilka bohaterów wywołało u mnie negatywne emocje, a inne zdobyły moją sympatię przez kibicowałam im do ostatniej strony. Postaci w tej książce jest naprawdę dużo, jednak nie miałam z tym najmniejszego problemu- nic mi się nie myliło ani nie mieszało. Myślę, że spowodowane jest to tym jak świetnie zostali oni wykreowani- są do bólu prawdziwi.
"Zawsze trzeba iść swoją drogą. Tam, gdzie jeszcze nikt nie odważył się iść."
Styl autora jest lekki i przystępny w odbiorze. Nie brakuje w książce dynamicznych i żywych dialogów, momentami przesyconych przekleństwami. Co akurat bardzo mi się podoba, zwłaszcza jeśli są tak idealnie, wręcz naturalnie wplecione w rozmowę. W pewnym momencie tak się wciągnęłam, że nie chciałam odłożyć tej pozycji nawet na chwilę. Z rozdziału na rozdział robiło się ciekawiej, wychodziły na jaw nowe fakty, które, chyba z dziesięć razy, zmieniały moje podejrzenie co do mordercy. Podejrzewałam praktycznie każdego- zaczynając od tych, którzy Adę znali bardzo dobrze, kończąc na tych, którzy nie mieli z nią praktycznie nic wspólnego. Fabuła jest zawiła i została zaplanowana dokładnie od początku do końca, tak by czytelnik zbierał na koniec szczękę z podłogi ☺️
Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych- przeszłość która dzieli się na wtedy i pomiędzy, oraz teraźniejszość. Może wydawać się to nieco pogmatwane, ale osobiście nie miałam żadnych problemów z odnalezieniem się w tej historii. Ostatnie rozdziały przeczytałam jak w transie. Nie potrafiłam odłożyć książki na bok, głównie przez złość i emocje jakie mną targały. Musiałam TU i TERAZ dowiedzieć się kto za tym wszystkim stoi. Zakończenie było zaskakujące, chociaż typowałam wiele morderców i na tę osobę również spadły moje podejrzenia. Jednak im dalej, tym moje typy się zmieniały, więc na koniec i tak byłam miło zaskoczona.
Czy polecam? Oczywiście! Żmijowisko uważam za świetne rozpoczęcie mojej przygody z twórczością Wojciecha Chmielarza. Następną jego książką po którą sięgnę będzie "Podpalacz". Mam nadzieję, że będzie równie dobra.
Jestem mocno zainteresowana lekturą tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że jeszcze nie czytałam nic od tego autora, ale zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńwww.roszakmagda.pl
Chętnie przeczytam, bo jeszcze nie czytałam nic tego autora :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że autorzy coraz częściej stosują w książkach zabieg polegający na przeplataniu przeszłości z teraźniejszością :D Lubię to i mam wrażenie, że wtedy człowiek jeszcze bardziej chce dowiedzieć się co dalej.
OdpowiedzUsuńTeż lubię soczyste przekleństwa w książce. Ważne jednak, żeby były zastosowane w odpowiednich momentach :D
Skoro tak bardzo podobało Ci się "Żmijowisko", to z chęcią przekonam się czy i mi się spodoba :D
Widzę też, że jesteś szczęśliwą posiadaczką autografu z dedykacją. Gratuluję! :)
Buziaki! ;* Dolina Książek ♥
Już wiele słyszałam o tym Autorze, więc muszę w końcu spróbować coś przeczytać...
OdpowiedzUsuń