Współpraca z wydawnictwami #2
Zapewne każda osoba pisząca bloga poświęconego literaturze lub/i prowadząca typowo książkowy profil na instagramie (tzw. bookstagram), prędzej czy później rozważa podjęcie kooperacji z wydawnictwami. Stosunkowo szybko odezwałam się do pierwszych wydawnictw z propozycją współpracy recenzenckiej. Po trzech latach prowadzenia bloga, mam nieco inne podejście do współprac, przemyślałam niektóre sprawy, wyciągnęłam wnioski i chciałabym się z Tobą nimi podzielić. Już jakiś czas temu (a konkretniej dwa lata temu) pojawił się tego typu wpis. Opisałam w nim swoje początki i podpowiedziałam, jak rozpocząć współprace z wydawnictwami, postanowiłam jednak poruszyć ten temat ponownie. Na swoim instagramie @maobmaze zostawiłam skrzyneczkę na stories, w której można było zadawać pytania dotyczących współprac. Jeśli i Ty zostawiłeś/aś tam swoje pytanie, to odpowiedź na pewno znajdziesz w tym wpisie.
Czy do rozpoczęcia współpracy z wydawnictwami, konieczne jest prowadzenie bloga?
Prowadziłam instagrama @maobmaze dwa miesiące. Przez ten czas zaobserwowało mnie 500 osób, w między czasie założyłam bloga, który cieszył się zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem, ale z racji tego, że pisanie bloga było zawsze moim marzeniem i w końcu znalazłam tematykę, w której czuję się dobrze, postanowiłam się nie poddawać. Jak widać mimo wzlotów i upadków ciągle prowadzę www.maobmaze.pl. Gdybym miała zaczynać swoją przygodę od początku, zapewne po raz drugi zdecydowałabym się na założenie bloga, jednak do podjęcia współprac z wydawnictwami nie jest to konieczne. Zatem jeśli nie chcesz prowadzić swojej strony, blogowanie nigdy Cię "nie kręciło", to nie musisz się zmuszać. Czas poświęcony na prowadzenie bloga, lepiej zainwestuj w rozwijanie swojego profilu na instagramie. Z moich obserwacji wynika, że to właśnie bookstagramy są teraz przez wydawnictwa najbardziej rozchwytywane. Chociaż w moim przypadku, gdy osoby pracujące w wydawnictwach, przy omawianiu współpracy przy danym tytule, mają do wyboru opinię na instagramie lub recenzję na blogu plus opinię na instagramie, zazwyczaj wybierają tę drugą opcję - to tak w ramach ciekawostki ☺.
Kiedy napisać pierwszego maila z propozycją współpracy?
W poprzednim wpisie dotyczącym współprac, napisałam, że pierwszego maila, można śmiało napisać, mając kilkaset obserwatorów na instagramie. Podtrzymuję to. Pamiętaj, że w wydawnictwach pracują ludzie, a nie roboty. Osoba pracująca w wydawnictwie, otrzymując od Ciebie ciekawie napisaną propozycję współpracy, na pewno zajrzy na Twój instagramowy profil lub bloga. Być może mimo niewielkich zasięgów, jej uwagę przyciągną Twoje zdjęcia albo/i świetnie napisane recenzje, zdecyduje się dać Ci szansę i podejmie się kooperacji z Tobą. Moja pierwsza współpraca doszła do skutku, gdy miałam troszkę ponad pięćset obserwatorów. Prowadziłam swojego instagrama oraz bloga regularnie, czułam, że mój zapał nie minie i w końcu znalazłam "zajęcie", które sprawiało mi wiele frajdy. Nie zastanawiając się długo, wysłałam pierwsze maile i kilka wydawnictw, zdecydowało się dać mi szansę na początku mojej przygody z blogowaniem, m.in. Media Rodzina - do teraz cenię współpracę z nimi, a Karolina pracująca w dziale promocji to przykład odpowiedniej osoby na tym stanowisku ☺.
Co według mnie powinien zawierać pierwszy mail z propozycją współpracy? Sprawdź w poprzednim wpisie☺.
Konkretny termin na przeczytanie książki i napisanie recenzji
Wielokrotnie dostałam na instagramie pytanie dotyczące terminów recenzowania książek - moje stanowisko w tej sprawie się nie zmieniło. W przypadku współprac barterowych nie umawiam się na konkretne terminy. Robiłam wyjątki, gdy osoba zajmująca się promocją danego tytułu, poprosiła mnie o to. Dotyczyło to zazwyczaj książek przedpremierowych. Natomiast w przypadku współprac komercyjnych, do których sporządzane są umowy, z góry jest narzucony termin recenzji, ale jest on zawsze na tyle bezpieczny (na przykład dwa miesiące), że jestem w stanie spokojnie wywiązać się ze wszystkich działań promocyjnych do których się zobowiązałam. Jeśli natomiast termin jest dla mnie za krótki, otwarcie o tym informuję i proszę o przedłużenie tego czasu.
Egzemplarz recenzenckie i finalne
Pamiętaj, że w przypadku współpracy barterowej egzemplarz finalny książki jest Twoim wynagrodzeniem. Natomiast egzemplarz przedpremierowy, który jest przed ostateczną korektą jest produktem niepełnowartościowym. Zatem masz prawo (i do tego Cię zachęcam) otwarcie prosić o wysłanie egzemplarza finalnego. Egzemplarze przedpremierowe, które są przed ostateczną korektą, wysyłają jedynie niektóre wydawnictwa. W przypadku współpracy przy tytule, który swoją premierę dopiero będzie miał, najlepiej zapytać, jaki egzemplarz zostanie wysłany (finalny czy recenzencki przed korektą), by uniknąć późniejszych nieporozumień.
Zrobiłam mały rachunek sumienia i podzielę się nim z Tobą. Największym błędem, który wspominam z małym zażenowaniem była moja początkowa zachłanność. Nie wiem z czego ona konkretnie wynikała, ale wiem, że wiele osób prowadzących bookstagramy/ blogi również podejmowało na początku zbyt wiele współprac. Cieszyłam się, że wydawnictwa zaczęły się do mnie odzywać z propozycją współpracy, byłam podekscytowana tym, że mogę przeczytać książki moich ulubionych autorów jeszcze przed premierą. Nagle "dostałam" dostęp do nowości książkowych i się tym zachłysnęłam. Nie wstydzę się tego, bo wiem, że to była nauczka, z której wyciągnęłam wnioski. Mimo że zgadzałam się jedynie na recenzowanie powieści, które mnie interesowały, nagle zaczęło przychodzić do mnie tak dużo książek, że nie nadążałam z czytaniem, a mój stosik hańby rósł. Zarywałam nocki, by nieco uszczuplić stos książek do przeczytania, na szczęście dosyć szybko zmądrzałam. Wiem, ze otrzymywanie "darmowych" książek jest kuszące, ale uwierz mi na słowo - to jest bardzo złudne. Lepiej pięć razy się zastanowić, czy daną książkę koniecznie musisz przeczytać, niż brać wszystko jak popadnie.
Nieco dłużej zajęło mi zrozumienie, że egzemplarz finalny nie jest dla mnie wystarczającym wynagrodzeniem. Owszem, jest wiele innych blogerów, czy instagramerów, którzy mają o wiele większe zasięgi, ale w tym przypadku najlepiej patrzeć na siebie, przeanalizować ile czasu zajmuje zrecenzowanie jednej powieści. Mimo mniejszych zasięgów w porównaniu do innych osób, dla mnie liczy się mój czas, który inwestuje w promocje danych książek, na których zarabiają w głównej mierze wydawcy. Przeczytanie książki, zrobienie zdjęć, napisanie recenzji, przygotowanie postów na instagramie oraz facebooku zajmuje naprawdę wiele czasu. W pewnym momencie poszłam po rozum do głowy i zrozumiałam, że nie muszę recenzować każdej książki na blogu, co pochłania ogrom mojego czasu, a finalnie dostaje za to książkę, którą tak naprawdę jestem w stanie sobie kupić. Czas poświęcony recenzowaniu każdej powieści na blogu, wolę poświęcić na przygotowanie dla Ciebie zapowiedzi książkowych na dany miesiąc, przeprowadzenie wywiadu z autorami, czy podzielenie się swoimi spostrzeżeniami na dany temat, na przykład o osobach, które twierdzą, że nie lubią czytać. Nie chcę żebyś mnie źle zrozumiał/a... W dalszym ciągu chętnie dzielę się swoimi opiniami na temat przeczytanych książek, ale robię to teraz głównie na stories, w postach na instagramie i facebooku, natomiast na blogu czasami tworzę zestawienia i w jednym poście opisuję kilka książek ☺.
Odważyłam się również wyceniać swoją pracę i z niektórymi wydawnictwami współpracuje komercyjnie. Skłoniła mnie do tego rozmowa z osobą, która w tym "temacie" siedzi troszkę dłużej i teraz jestem jej bardzo wdzięczna za wskazówki, które pomogły mi postawić swoje pierwsze kroki. Wydawnictwa rzadko same wychodzą z inicjatywą i proponują współpracę płatną przy danym tytule, więc jeśli poczujesz, że generujesz na tyle dobre zasięgi, wkładasz całe serducho w pisanie o książkach, prowadzisz ciekawego bloga, czy konta na portalach społecznościowych, to nie widzę problemu w tym, abyś otwarcie zaproponował wydawcy taką formę współpracy (teraz nie widzę, bo wcześniej wstydziłam i bałam się wycenić swoją pracę). Gdy dostaje propozycję współpracy i jestem nią zainteresowana, wyceniam swój czas poświęcony na przeczytanie oraz zrecenzowanie powieści, biorąc pod uwagę moje aktualne zasięgi i zaangażowanie społeczności. Temat współprac komercyjnych jest o tyle "śliski", że bardzo trudno jest wycenić swoją pracę. W środowisku książkowym nie mówi się otwarcie o pieniądzach, a są również osoby, które twierdzą, że recenzje napisane we współpracy komercyjnej z wydawnictwem są fałszywe, podkoloryzowane.
Wiem, że być może jestem trochę naiwna, ale ja naprawdę wierzę ludziom. Nieważne, czy dana osoba ma tysiąc obserwatorów, czy sto tysięcy, ja wierzę, że jeśli coś poleca, to robi to uczciwie, niezależnie od tego czy dostała za to jakieś wynagrodzenie, czy robi to sama od siebie, bez żadnych dodatkowych korzyści materialnych lub finansowych. Nigdy nie napisałam opinii/ recenzji/ wpisu, który byłby sprzeczny z tym co myślę i czuję. Nigdy też nie zgodziłam się i nigdy się nie zgodzę na napisanie wyłącznie pozytywnej opinii. Nieważne, czy miałabym dostać za to książkę, jakiś produkt, czy wynagrodzenie. Współpracując z wydawnictwami, oferuję im opinię. Moją szczerą, subiektywną opinię. Swoją drogą jeszcze nigdy nie dostałam propozycji, w której wydawca oczekiwałby wyłącznie pozytywnej opinii.
Zaufanie odbiorców buduje się bardzo długo, wymaga to czasu i zaangażowania ze strony twórcy, natomiast stracić zaufanie można w kilka sekund. Czy warto być nieszczerym, by w zamian otrzymać książkę lub pieniądze? Według mnie nie. Przynajmniej mnie żadne pieniądze świata albo produkty nie zachęcą do tego, by polecić moim odbiorcom coś, co u mnie się nie sprawdziło lub mi się nie podobało.
Wiem, że być może jestem trochę naiwna, ale ja naprawdę wierzę ludziom. Nieważne, czy dana osoba ma tysiąc obserwatorów, czy sto tysięcy, ja wierzę, że jeśli coś poleca, to robi to uczciwie, niezależnie od tego czy dostała za to jakieś wynagrodzenie, czy robi to sama od siebie, bez żadnych dodatkowych korzyści materialnych lub finansowych. Nigdy nie napisałam opinii/ recenzji/ wpisu, który byłby sprzeczny z tym co myślę i czuję. Nigdy też nie zgodziłam się i nigdy się nie zgodzę na napisanie wyłącznie pozytywnej opinii. Nieważne, czy miałabym dostać za to książkę, jakiś produkt, czy wynagrodzenie. Współpracując z wydawnictwami, oferuję im opinię. Moją szczerą, subiektywną opinię. Swoją drogą jeszcze nigdy nie dostałam propozycji, w której wydawca oczekiwałby wyłącznie pozytywnej opinii.
Zaufanie odbiorców buduje się bardzo długo, wymaga to czasu i zaangażowania ze strony twórcy, natomiast stracić zaufanie można w kilka sekund. Czy warto być nieszczerym, by w zamian otrzymać książkę lub pieniądze? Według mnie nie. Przynajmniej mnie żadne pieniądze świata albo produkty nie zachęcą do tego, by polecić moim odbiorcom coś, co u mnie się nie sprawdziło lub mi się nie podobało.
Wracając jeszcze szybciutko do wyceny swojej pracy, polecam obejrzenie filmu Klaudyny, dotyczącego zarabiania na recenzowaniu książek.
Tym akcentem przechodzę do pytań, które dostałam na instagramie ☺.
↠ ↞
・Na co zwrócić uwagę, jeśli jest to nasza pierwsza współpraca i czego możemy oczekiwać?
Przede wszystkim zwróć uwagę na warunki. Sprawdź, czy Ci odpowiadają, jeśli się na nie zgadzasz, to później się ich trzymaj. Najlepiej jakbyś po napisaniu recenzji, wysłała linki do osoby, z którą podjęłaś współpracę przy danym tytule.
Przede wszystkim zwróć uwagę na warunki. Sprawdź, czy Ci odpowiadają, jeśli się na nie zgadzasz, to później się ich trzymaj. Najlepiej jakbyś po napisaniu recenzji, wysłała linki do osoby, z którą podjęłaś współpracę przy danym tytule.
・Jak zacząć współpracę z wydawnictwami?
Odpowiedź na to pytanie znajdziesz powyżej oraz w poprzednim wpisie o współpracy z wydawnictwami.
Odpowiedź na to pytanie znajdziesz powyżej oraz w poprzednim wpisie o współpracy z wydawnictwami.
・Ile wydawnictwo daje zwykle czasu na przeczytanie i recenzję?
Do tej pory niewiele wydawnictw narzucało mi konkretny termin, więc ciężko mi na to pytanie odpowiedzieć. Myślę, że miesiąc od premiery jest terminem optymalnym. Natomiast dostałam ostatnio kilka propozycji w których było napisane, że oczekują recenzji w ciągu pięciu dni od otrzymania egzemplarza. Takie współprace omijam szerokim łukiem. Po pierwsze, trzeba wziąć pod uwagę, że blogerzy/ bookstagramerzy nie współpracują wyłącznie z jednym wydawnictwem. Co miesiąc wychodzi wiele świetnie zapowiadających się pozycji. W samym wrześniu wyselekcjonowałam ponad trzydzieści tytułów. Jakim cudem przy kilku współpracach ktokolwiek dałby radę przeczytać (i zrecenzować!) każdą książkę w ciągu pięciu dni? Dorzućmy do tego czas na zrobienie zdjęć... Czasami nie wiem czy się śmiać, czy płakać po otrzymaniu podobnej propozycji.
・Jakie wydawnictwo na początek wybrać?
Wybierz wydawnictwo, którego książki lubisz i często czytasz, które oferuje pozycje odpowiadające Twoim gustom czytelniczym.
Wybierz wydawnictwo, którego książki lubisz i często czytasz, które oferuje pozycje odpowiadające Twoim gustom czytelniczym.
・Jak dobrze napisać zapytanie o współpracę?
Moim zdaniem taka wiadomość powinna być zwięzła. Przedstaw się, napisz, które książki tego wydawnictwa Cię interesują, zapytaj, czy jest możliwość podjęcia współpracy. Koniecznie podaj namiary na Twojego bloga/instagrama/facebooka i podpisz się.
Moim zdaniem taka wiadomość powinna być zwięzła. Przedstaw się, napisz, które książki tego wydawnictwa Cię interesują, zapytaj, czy jest możliwość podjęcia współpracy. Koniecznie podaj namiary na Twojego bloga/instagrama/facebooka i podpisz się.
・Czemu za każdym razem mi odmawiają?
Przeanalizuj to, co robisz w sieci. Przeczytaj jeszcze raz maila, którego wysłałaś, być może czegoś w nim brakuje. Sprawdź swoje zasięgi, zastanów się, czy to dobry moment na nawiązanie współpracy. Zwróć uwagę na to, jak prezentuje się Twój profil/blog. Przeczytaj opinie, które napisałaś i sprawdź, czy nie ma w nich błędów, które mogłyby się rzucić w oczy osobie, która reprezentuje dane wydawnictwo.
Przeanalizuj to, co robisz w sieci. Przeczytaj jeszcze raz maila, którego wysłałaś, być może czegoś w nim brakuje. Sprawdź swoje zasięgi, zastanów się, czy to dobry moment na nawiązanie współpracy. Zwróć uwagę na to, jak prezentuje się Twój profil/blog. Przeczytaj opinie, które napisałaś i sprawdź, czy nie ma w nich błędów, które mogłyby się rzucić w oczy osobie, która reprezentuje dane wydawnictwo.
・Zabiegałaś o współpracę z jakimś wydawnictwem, czy sami się zgłaszali?
Gdy dany tytuł mnie interesował, to wysyłałam maile z zapytaniem o możliwość podjęcia współpracy. Przy większych zasięgach bardzo często zdarza się, że wydawnictwa odzywają się pierwsze.
Gdy dany tytuł mnie interesował, to wysyłałam maile z zapytaniem o możliwość podjęcia współpracy. Przy większych zasięgach bardzo często zdarza się, że wydawnictwa odzywają się pierwsze.
・Czy wydawnictwa wysyłają książki za granicę?
Tak. Chociaż nie wszystkie i podejrzewam, że w głównej mierze wysyłka za granicę zależy od osobistych ustaleń. Warto więc otwarcie zapytać o możliwość wysyłki zagranicznej.
・Co to współpraca barterowa?
W zamian za przeczytanie i recenzję dostajesz egzemplarz książki. Niektóre współprace barterowe opierają się wyłącznie na wstawieniu zapowiedzi książki na swoim profilu.
・Co to współpraca barterowa?
W zamian za przeczytanie i recenzję dostajesz egzemplarz książki. Niektóre współprace barterowe opierają się wyłącznie na wstawieniu zapowiedzi książki na swoim profilu.
・Czy jak posiadam na instagramie ponad 500 obserwatorów, to jest szansa na współpracę?
Jeśli Twój profil czymś się wyróżnia - ciekawe zdjęcia, recenzje lub duże zaangażowanie, to myślę, że jest szansa. Sama zaczynałam od takiego pułapu.
Jeśli Twój profil czymś się wyróżnia - ciekawe zdjęcia, recenzje lub duże zaangażowanie, to myślę, że jest szansa. Sama zaczynałam od takiego pułapu.
・Ogólnie jak zacząć? Pisać do każdego wydawnictwa?
Nie wiem, dlaczego miałabyś pisać do każdego wydawnictwa. Na pewno nie interesują Cię wszystkie książki.. Napisz do tych wydawnictw, których oferta odpowiada Twoim czytelniczym preferencjom.
Nie wiem, dlaczego miałabyś pisać do każdego wydawnictwa. Na pewno nie interesują Cię wszystkie książki.. Napisz do tych wydawnictw, których oferta odpowiada Twoim czytelniczym preferencjom.
・Jak wygląda kwestia płatnych współprac?
Nie wiem o co konkretnie pytasz... Takie współprace nie różnią się zbytnio od współprac barterowych. Za przeczytanie i recenzje książki również otrzymujesz wynagrodzenie, z tym, że finansowe. Dodatkowo do takich współprac są sporządzane umowy. W moim odczuciu oprócz formy wynagrodzenia, współprace komercyjne niczym się nie różnią od barterowych. Działam dokładnie na tych samych zasadach w obu przypadkach - za przeczytanie, szczerą opinię i zrobienie zdjęć książce dostaje wynagrodzenie.
Podjęcie płatnej współpracy nie jest równoznaczne z przymusem napisania pozytywnej opinii. Gdyby tak było, nie zgadzałabym się na nie.
Podjęcie płatnej współpracy nie jest równoznaczne z przymusem napisania pozytywnej opinii. Gdyby tak było, nie zgadzałabym się na nie.
To by było na tyle ☺. Jestem ciekawa, czy współpracujesz z wydawnictwami, a może dopiero się do tego przymierzasz? Być może w ogóle nie masz tego w planach, ale chciałeś/aś zobaczyć, jak to wygląda od kuchni. Daj znać w komentarzu! Oczywiście, jeśli masz jakieś pytania, śmiało pytaj, chętnie odpowiem ☺
Bardzo wartościowy wpis! Na pewno okaże się pomocny dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę.
OdpowiedzUsuńCieszę się ☺
UsuńBardzo ciekawy i potrzebny post! Dzięki za niego
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie ☺
UsuńŚwietny post. Konkretnie i na temat. Kilka twoich rad spróbuję wdrożyć w mojej działalności blogowej.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ☺
UsuńPost jak zwykle napisany rzeczowo i na temat 👍 Bardzo lubię twój blog (i nie dlatego, że jestem twoja mamą
OdpowiedzUsuń😂) tylko, poprostu, fajnie piszesz 😉😘
Dziękuję! ♥
UsuńTak się cieszę, że trafiłam na Twój wpis. Rzeczowo i na temat. Otrzymałam odpowiedź na większość pytań, które mnie nurtowały. Dziękuję.
OdpowiedzUsuń