Nevermoor. Przypadki Morrigan Crow | Jessica Townsend

Wstrząsnął nią dreszcz, pozostawiając gęsią skórkę na karku. Żyję, pomyślała. Ta świadomość była tak absurdalna i tak cudowna, że Morrigan roześmiała się mimowolnie, zakłócając ciszę, ale wcale się tym nie przejęła. Czuła się wspaniale, kipiała nową radością i odwagą, bo udało jej się oszukać śmierć.

Druga szansa | Katarzyna Berenika Miszczuk


Twórczość Katarzyny Bereniki Miszczuk nie jest mi obca. Przeczytałam większość powieści, które wyszły spod jej pióra i przyznam szczerze, że jeszcze żadna mnie nie rozczarowała. Tak więc, gdy sięgałam po Drugą szansę, byłam pewna, że czeka mnie kilka godzin świetnej zabawy. Czy tak było? Tego dowiecie się za chwilę.

Hokus i Pokus | FoxGames

Komiksy paragrafowe uwielbiam, głównie ze względu na to, że bohaterem jest w nich czytelnik. Hokus i Pokus jest zdecydowanie jednym z lżejszych i przyjemniejszych komiksów z jakim miałam do tej pory do czynienia. Dlaczego? O tym niżej 👇

Pablo Escobar pod lupą | Juan Pablo Escobar

(...) powodzenie oparte na brudnych interesach nie trwa długo. Wiele prawdy kryje się w słowach, że pieniądze z narkobiznesu są przeklęte. Nie znam żadnego narco na emeryturze, żadnego, który żyje sobie spokojnie, znam tylko martwych lub siedzących w więzieniu. Mój ojciec zgromadził niewyobrażalna fortunę, która w końcu starczyła jedynie na opłacenie jego własnej śmierci i uratowanie życia najbliższej rodzinie. Byliśmy posiadaczami gigantycznego majątku, ale nic nie należało do nas tak naprawdę. Im więcej mieliśmy pieniędzy, tym mniej wolności. Koleje życia skłoniły (...) mnie i - mam nadzieję - wielu innych, do postawienia sobie pytania: "Na co komu wspaniała rezydencja, jeśli nikt na nas w niej nie czeka?".

Pablo Escobar pod lupą

Juan Pablo Escobar

Tłumaczenie Magdalena Olejnik
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Data wydania 11/2018
Liczba stron 270
Ocena 8/10

Nowa, szokująca książka syna Pablo Escobara, ujawniająca nieznane kulisy powstania największej potęgi narkotykowej historii.
W swojej drugiej książce Juan Pablo Escobar powraca do mrocznych wydarzeń sprzed lat, które legły cieniem na jego życiu i na historii jego kraju. Oddaje głos potomkom ofiar swojego ojca, jego sojusznikom i największym wrogom, by móc spojrzeć na znane fakty z innej perspektywy. Biorąc pod lupę sposoby i środki, jakich Escobar użył, żeby dojść do tak ogromnej władzy i fortuny, jego syn ujawnia liczne, dotychczas nieznane lub skrywane fakty, zdarzenia i niespodziewane sojusze. Ukazuje nowe szczegóły związków Escobara z grupą wywrotową M-19, opowiada tragiczną historię osobistego pilota Escobara i informatora DEA Barry’ego Seala oraz odkrywa nowe fakty o udziale swego ojca w międzynarodowych schematach korupcyjnych.
~~~~

Historia Pablo Escobara bardzo mnie interesuje. W dalszym ciągu nie mogę pojąć jak jeden człowiek może podporządkować sobie wszystko i wszystkich. Wymiar sprawiedliwości, rząd oraz "zwykłych ludzi". To czego dokonał jest wręcz niewyobrażalne. Oczywiście nie pochwalam jego poczynań, ale chyba każdy się ze mną zgodzi, że aby dokonać tego co Pablo Escobar trzeba mieć naprawdę łeb na karku. Serial Narcos, pewnie większość z was kojarzy, swoją drogą to jest jeden z moich ulubionych seriali. Jednak jak się okazało, Pablo Escobar został tam zbyt delikatnie przedstawiony, wręcz wykreowany na superbohatera świata przestępczego. Życie baronów narkotykowych też zostało nieco podkoloryzowane, o czym opowiada w tej książce Juan Pablo Escobar. Na przykład w serialu rodzina Escobara ukrywała się w luksusowych willach, a tymczasem bywało tak, że byli zmuszeni ukrywać się w zatęchłych szopach. Widać różnicę prawda? Serial wykreowany jest w ten sposób, że, zwłaszcza młodzi ludzie, po jego obejrzeniu mogą myśleć, że bycie narcos jest super, a tymczasem Juan Pablo jasno mówi, że tak nie jest. Co popiera licznymi prawdziwymi historiami z ich życia.

Na co mi wielka rezydencja, w której nikt by na mnie nie czekał? Jaki sens ma stworzenie takiego imperium, jeśli na koniec wszystko ulega zniszczeniu, włącznie z rodziną? Do czego miały się przydać góry pieniędzy w schowku, skoro nie mogliśmy wyjść i kupić sobie choćby funta ryżu dla zaspokojenia głodu?

Ta książka składa się głównie ze wspomnień Juana Pabla Escobara oraz z jego rozmów z wrogami, sojusznikami i dziećmi ofiar jego ojca. W tej pozycji zostały ujawnione fakty, które wcześniej nie ujrzały światła dziennego. Szlak "Pociąg", podejście Juana do narkotyków i świata przestępczego, śmierć Barry'ego Seala, atak na Correę i Péreza, błędy, które pojawiły się w serialu Narcos, budowanie siatki przemytniczej i wiele innych ciekawych rzeczy dowiecie się z tej książki. Jedne rozdziały czytało mi się lżej, były bardziej ciekawe, przy innych trochę się nudziłam. Jednak bez wątpienia jest to lektura warta polecenia. Jeśli interesuje was życie jednego z największych baronów narkotykowych na świecie, to ta pozycja z pewnością wam się spodoba, zwłaszcza jeśli obejrzeliście już serial Narcos. To własnie ten rozdział spodobał mi się najbardziej. Juan Pablo Escobar wyszczególnił 28 błędów, które pojawiły się w produkcji Netflixa. Na przykład w serialu pewna osoba umarła, a tymczasem żyje do dnia dzisiejszego. Bardzo podoba mi sie podejście autora do Pabla Escobara. Mimo że był to jego ojciec, potrafi sprawiedliwym okiem na niego spojrzeć i skrytykować to co mu się nie podobało, jednocześnie kilka razy jasno powiedział, że go kocha, chociaż nie popiera tego czym się zajmował.

(...) my dzieci, nie przychodzimy na świat z misją osądzania naszych rodziców, wolno nam jedynie liczyć na to, że otrzymamy od nich najważniejsze uczucia, więc jeśli ktoś dostaje od ojca szczerą miłość, ma prawo na nią odpowiedzieć, nie stając się przez to jego wspólnikiem.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.



Jej portret | Anna H. Niemczynow [PRZEDPREMIEROWO]

Potęga tkwi w "teraz". Tylko teraz można nadać początek nowym myślom i świeżym uczuciom. Nie można też poczuć nowej emocji trzy godziny temu. Jedynie teraz możemy myśleć i teraz możemy czuć, wierząc, że czeka na nas reszta życia.

Jej portret

Anna H. Niemczynow

Wydawnictwo FILIA
Liczba stron 432
Ocena 10/10
Premiera 30/01/2019

Maja Preis jest spełnioną kobietą. Odniosła zawodowy sukces, ma wspaniałą rodzinę i piękny dom. W pogoni za inspiracją, znudzona życiem, wyrusza w samotną podróż do Polski, gdzie powraca do niej przeszłość. Odżywają dawne wspomnienia i tęsknota za wyidealizowanym uczuciem. Maja staje przed trudnym wyborem. Jej serce rozpada się na milion kawałków, które próbuje pozbierać, aż w końcu nie ma już odwrotu…


~~~~


Do tej pory, moją ulubioną książką Ani Niemczynow był Bluszcz, jednak po przeczytaniu jej najnowszej powieści, Jej portret stoi na równo z Bluszczem. Obie pozycje poruszają trudne i nieco niewygodne tematy, wywołały u mnie ogrom skrajnych emocji i wciągnęły mnie od pierwszej strony. Historia Mai Preis, znanej pisarki mieszkającej z rodziną w Niemczech bardzo mnie pochłonęła. Do tego stopnia, że zarwałam dla tej książki noc, a to nie zdarza się zbyt często. Bardzo zżyłam się z bohaterami i razem z nimi odczuwałam smutek, frustrację, lęk, bezsilność, żal, wstyd, niechęć i poczucie winy.  Z jednej strony rozumiałam Maję, z drugiej zaś nie potrafiłam pojąć jej licznych destrukcyjnych decyzji. Chociaż prawdą jest, że nie można powiedzieć "Ja bym tak nie zrobił/a", bo skąd możemy to wiedzieć? Łatwo obserwować wszystko z boku i wyrabiać sobie zdanie, ale do póki nie staniemy w identycznej sytuacji, nasze gdybanie jest nic nie warte. W pewnym momencie było mi najzwyczajniej w świecie żal głównej bohaterki i mimo że byłam na nią zła, kibicowałam jej nieustannie... W jej skórze może znaleźć się każda z nas, a wystarczy tylko, że obustronnie zaniedba się związek. Powstanie gdzieś szczelina, która będzie się powiększać i powiększać, jednocześnie niszcząc lata związku. Jej portret daje bardzo do myślenia i zmusza do refleksji nad swoim życiem oraz związkiem. Teraz rozumiem dlaczego Ania ostatnio napisała, że chciałaby aby tę książkę przeczytała każda kobieta i każdy mężczyzna. Bo tę książkę po prostu trzeba przeczytać, zwłaszcza, gdy jest się w małżeństwie. Ta powieść sprawi, że każdy czytelnik po jej przeczytaniu spojrzy nieco inaczej na swój związek i uświadomi sobie, że nie ma czasu na niedomówienia i piętrzące się w głowie złe myśli. W powieściach Ani to właśnie lubię najbardziej- niosą dobro, zmuszają do refleksji i poruszają ważne tematy, a to wszystko zawsze jest podane w niezwykle przyjemnej i lekkiej formie.

Ludzi sukcesu od ludzi porażki różni to, że ci pierwsi niczym zuchwali amatorzy potrafią biec w kierunku swoich marzeń. Ludzie sukcesu życzą innym dobrze, emanują radością, potrafią zaakceptować zmiany. Biorą odpowiedzialność za własne niepowodzenia, bez obwiniania za nie kogoś.

Moimi ulubionymi gatunkami od zawsze są kryminały i thrillery, głównie ze względu na napięcie, zwroty akcji i zaskakujące zakończenia. Dlaczego teraz o tym piszę? Bo Bluszcz i Jej portret to idealne dowody na to, że nie trzeba pisać kryminałów, by trzymać czytelnika w napięciu oraz sprawić, że na koniec szczęka mu opadnie. Ostatnie kilkadziesiąt stron tej książki to prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Kolejnym plusem są mali bohaterowie. Lubię gdy w książkach pojawiają się dzieci, zwłaszcza jeśli są wyszczekane, trochę przemądrzałe i inteligentne. Czwórkę dzieci Mai i Marcela właśnie w ten sposób można opisać. Poza tym bohaterowie pierwszo jak i drugoplanowi są rewelacyjnie wykreowani. Każdy jest charakterystyczny i prawdziwy, niemal z krwi i kości. Maja zdecydowanie najbardziej mną wstrząsnęła. Podejmowała decyzje dla mnie niezrozumiałe, na które ja raczej bym się nie zdecydowała, chociaż tak jak wspominałam wcześniej, nie można być niczego pewnym do póki nie staniemy na miejscu ocenianej przez nas osoby. Maję polubiłam, bo ja uwielbiam postaci z którymi podczas czytania danej powieści się nie zgadzam. Decyzje takiego bohatera zaprowadzają mnie - fikcyjnie, bo fikcyjnie - do miejsca do którego mój wybór, najprawdopodobniej by mnie nie zaprowadził, a co za tym idzie poznaje konsekwencje tych decyzji, nie na własnej lecz na skórze bohatera.

Jej portret to powieść, która pochłonęła mnie bez reszty, sprawiając, że w pewnym momencie byłam jednym wielkim strzępkiem nerwów, dogłębnie mnie poruszyła, wzruszyła, zdenerwowała, przygnębiła i zszokowała. Bez wątpienia ta historia zapadnie na długo w mojej pamięci, a ja z przyjemnością jeszcze do niej kiedyś wrócę, bo jest to mądra, wartościowa i rewelacyjna powieść obyczajowa.


Aniu, dziękuję Ci za egzemplarz z piękną dedykacją i podziękowaniami które znajdują się na ostatnich stronach tej książki. To dla mnie ogromne wyróżnienie.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję ♡




Punkt widzenia | Małgorzata Rogala [PRZEDPREMIEROWO]

Jeżeli dziesięć osób siedzi w kręgu, każdy widzi coś innego. Jeżeli chcesz zobaczyć to, co widzi ten z naprzeciwka, musisz zająć jego miejsce. I odwrotnie; on, siadając na twoim krześle, zobaczy to, czego nie widział wcześniej.

Punkt widzenia

Małgorzata Rogala

Wydawnictwo Czwarta Strona
Liczba stron 330
Ocena 8/10
Premiera 30/01/2019

Sędzia orzekający w sprawach karnych odbiera przerażającą wiadomość. Jego córka została zgwałcona i brutalnie zamordowana. Wyjaśnienie tej zbrodni staje się priorytetem dla policji, dlatego Agata Górska musi przerwać urlop i pilnie wrócić do Warszawy. Gdy śledcza zagłębia się w sprawę, odkrywa gęstą sieć zależności i tajemniczych koneksji. Jaką rolę w sprawie odegra przeszłość jej partnera – Sławka Tomczyka? Czy Agata będzie mogła nadal mu ufać?

~~~~

Z każdą kolejną przeczytaną książką Małgorzaty Rogali jestem bardziej usatysfakcjonowana. Punkt widzenia to trzecia powieść tej pisarki, jaką miałam przyjemność przeczytać i zdecydowanie najlepsza. Niedawno, w Zapłacie, poznałam świetny duet Sławka i Agaty, do którego z przyjemnością wróciłam w najnowszej powieści z tego cyklu i... wow. Po prostu wow!

Największym, plusem tej pozycji są poruszone trudne tematy. Przede wszystkim gwałt, którego ofiarą padają rocznie tysiące kobiet. Niestety nie dość, że są one ofiarami swoich oprawców to często również wymiaru sprawiedliwości. Bowiem wina oprawców często jest umniejszana. Poza tym autorka świetnie pokazała jak do tego tematu podchodzi część społeczeństwa, co akurat mnie przeraża. Coś na zasadzie- "spódniczkę miała za krótką, dekolt za duży, a tak poza tym to sama się prosiła". Małgorzata Rogala zwróciła w tej książce również uwagę na fora internetowe, na których wylewa się fala hejtu. Ludzie nie potrafią w sposób przyzwoity, bez obrażania innych wyrazić swojego zdania. Czują się anonimowi i bezkarni, co niestety widać w internecie niemal wszędzie. Poza tym, pojawia się życie prywatne głównych bohaterów, które jest lekkim tłem całej historii, aniżeli wątkiem głównym. Lubię, gdy w kryminałach, oprócz zagadki kryminalnej bohaterowie po prostu żyją. Mają swoje problemy i potrzeby- to wszystko znalazłam w Punkcie widzenia. Na horyzoncie pojawił się jednak pewien problem, który zaniepokoił mnie, zwłaszcza, że Sławek i Agata moim zdaniem stanowią idealną parę zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym.

Małgorzatę Rogalę cechuje bardzo lekkie pióro i umiejętność zaciekawienia czytelnika już od pierwszej strony. Nie znajdziecie w jej powieściach długich, nudnych i nic niewnoszących do fabuły opisów. Zagadka kryminalna została bardzo skrupulatnie zaplanowana, a zakończenia nie udało mi się przewidzieć. Bohaterowie są prawdziwi i bardzo ciekawi, a duetu głównych bohaterów, prowadzących sprawę wręcz nie da się nie polubić.

Jeśli lubicie kryminały z tłem obyczajowym, to bez wątpienia Punkt widzenia wam się spodoba. W tej książce znajdziecie ciekawą, skrupulatnie zaplanowaną zagadkę kryminalną, trudne tematy, wiarygodnych bohaterów oraz grzechy przeszłości, które długo odbijają się czkawką, uruchamiając lawinę tragicznych wydarzeń.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.




instagram