Pani Henryka i morderstwo w pensjonacie | Katarzyna Gurnard
Pani Henryka i morderstwo w pensjonacie
Katarzyna Gurnard
Wydawnictwo Lira
Data wydania 09/05/2018
Liczba stron 336
Ocena 6/10
W pewne pochmurne październikowe popołudnie nieświadoma tego, co ją czeka emerytka Henryka Orłowska, otwiera drzwi listonoszowi. Pozornie zwykły list sprawia, że bohaterka wyrusza do pensjonatu Yorkshire na południu Polski i rozpoczyna ekscytującą przygodę, będącą jednocześnie zagadką kryminalną.
Dobroduszna pani Henia – amatorka wszelkiego rodzaju atrakcji organizowanych z myślą o seniorach, z charakterystyczną dla siebie energią życiową wciela się w rolę prywatnego detektywa, który poszukuje mordercy pokojówki. Bohaterka, niestrudzona w dążeniu do zdemaskowania winnego zabójstwa, napotka na swojej drodze liczne przygody…
~~~
Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Pochłonęłam w swoim życiu wiele kryminałów i thrillerów, także jakieś pojęcie o kryminalistyce mam. Oczywiście specjalistką w tej dziedzinie nie jestem i raczej już nie będę, ale podstawy na pewno znam. Dlatego boli mnie mała wiedza autorki w tym zakresie. Ja rozumiem, że Pani Henryka i morderstwo w pensjonacie to komedia kryminalna, czyli pozycja lekka i przyjemna z zagadką kryminalną w tle, ale to nie znaczy, że nie trzeba poszerzyć swojej wiedzy, chociażby o podstawy. Podejście policjantów do zabójstwa w tej pozycji również pozostawia wiele do życzenia, coś w stylu "Po co mamy szukać mordercy jak i tak go znajdziemy". Zabezpieczanie miejsca zbrodni też nie przebiegło tak jak powinno. Poza tym jaki policjant, prowadzący sprawę morderstwa, pierwszej lepszej starszej pani zdradza szczegóły śledztwa? Ja tego nie kupuję.
Pomijając jednak słabe przygotowanie autorki ze strony "fachowej" to Pani Henryka i morderstwo w pensjonacie jest książką bardzo przyjemną, zabawną i momentami zaskakującą. Co prawda motyw, który kierował zabójcą nie do końca moim zdaniem jest prawdopodobny. Nie sądzę, by ktokolwiek mógłby zabić z takiego powodu... Chociaż z drugiej strony w życiu dzieją się dziwniejsze rzeczy. Niemniej jednak zakończenie tej historii było naprawdę ciekawe. Nie mogę przejść obojętnie obok tytułowej Pani Heni, która, jestem tego pewna, zaskarbi niejedno czytelnicze serce. Urocza, dociekliwa, zabawna, na swój sposób szalona, życzliwa, ale gdy trzeba również stanowcza. Polubiłam ją od pierwszej strony i z przyjemnością poznam jej dalsze losy. Mam nadzieję, że Katarzyna Gurnard ma w planach kontynuować przygody Pani Heni ☺️ Nie zabrakło również w tej pozycji humoru, który niekoniecznie wywołał u mnie napady śmiechu, ale sprawił, że kilkakrotnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
Pani Henryka i morderstwo w pensjonacie to przyjemna powieść, która spodoba się miłośniczkom lekkich historii z zagadką kryminalną w tle. Mimo niedociągnięć o których wspomniałam wcześniej, przeczytałam (a dokładniej wysłuchałam audiobooka) z przyjemnością. Lekka, niezobowiązująca i idealnie nadająca się jeśli potrzebujecie przerywnika między książkami bardziej wymagającymi.
Pani Henryka i morderstwo w pensjonacie to przyjemna powieść, która spodoba się miłośniczkom lekkich historii z zagadką kryminalną w tle. Mimo niedociągnięć o których wspomniałam wcześniej, przeczytałam (a dokładniej wysłuchałam audiobooka) z przyjemnością. Lekka, niezobowiązująca i idealnie nadająca się jeśli potrzebujecie przerywnika między książkami bardziej wymagającymi.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Lira.