Ta druga | Karolina Wilczyńska

 Obie patrzyłyśmy na siebie tyle lat, ale nigdy nie miałam okazji przyjrzeć się jej twarzy tak dokładnie i drobiazgowo jak dziś. Mam teraz nad nią przewagę, widzę jej każdą zmarszczkę, najmniejszy szczegół. To tak, jakbym poznała jej słabsze strony. Widzę ją bezsilną, niedoskonałą. 

Ta druga

Ta druga

Autorka: Karolina Wilczyńska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data nowego wydania: 16/08/2021
Liczba stron: 312
Moja ocena: 6/10

Czy dwie kobiety mogą dzielić się miłością do tego samego mężczyzny?
Autorka najpiękniejszej literatury obyczajowej stworzyła niebanalną i mądrą historię, która może stać się bliska każdej kobiecie. Wciągająca i zapadająca w pamięć opowieść o tym, do czego może doprowadzić ocenianie po pozorach, chorobliwa zazdrość i życie pełne niedomówień. I jak daleko może posunąć się kobieta żyjąca w poczuciu, że odsunięto ją na dalszy plan.

***

    Ta druga to jedna z tych książek, które trzeba przeczytać do końca, by móc ją sprawiedliwie ocenić. Pierwsze strony były niezwykle intrygujące, Karolina Wilczyńska opisała bowiem w tej powieści trudną relację teściowa — synowa, jednak im dalej brnęłam, tym bardziej moja irytacja względem głównej bohaterki wzrastała.

    Historię poznajemy z perspektywy Leny, głównej bohaterki tej powieści. Jej przemyślenia są momentami zaskakujące, a emocje, jakie w sobie tłumi przez wszystkie lata, udzielają się czytelnikowi. W tej powieści teraźniejszość miesza się z przeszłością, którą poznajemy za sprawą retrospekcji. Lena, czuwając przy łóżku nieprzytomnej teściowej, wspomina sytuacje czy rozmowy z nią. Po przeczytaniu kilkudziesięciu stron przez myśl mi przeszło, że to nie, jak twierdzi główna bohaterka, z jej teściową jest problem, tylko z nią. To ona we wszystkim, co teściowa robi czy mówi, doszukuje się drugiego dna, dopowiada sobie absurdalne rzeczy, generalnie szuka dziury w całym i ze wszystkich sił pragnie oczernić teściową. Chociaż pewności odnośnie tego, jak zakończy się ta historia i kto w niej jest poszkodowany, nie miałam do ostatnich stron.

    W sumie w przypadku tej powieści trudno mówić o poszkodowanych, największym bowiem problemem jest w niej brak szczerej rozmowy i jątrzące się niedopowiedzenia, które często są wynikiem zbyt pochopnego oceniania oraz nastawienia względem drugiej osoby... Myślę, że z Leną, główną bohaterką, w prawdziwym życiu nie znalazłybyśmy wspólnego języka. Lena jest roszczeniowa, jednocześnie będąc uległą i robiącą wszystko pod publikę. Jej podejście do życia, narracja z jej perspektywy i jej jojczenie było dla mnie bardzo męczące, dlatego tę książkę dosyć ciężko mi się czytało.

Karolina Wilczyńska

    Jednak po przeczytaniu całej powieści, gdy dowiedziałam się, dlaczego Lena i jej teściowa zachowywały się tak, a nie inaczej, muszę stwierdzić, że Ta druga to całkiem dobra książka. Przede wszystkim wywołująca wiele emocji, a o to przecież głównie w książkach chodzi, prawda? Dlatego jeśli zdecydujecie się sięgnąć po Tę drugą i tak, jak mnie, ta historia będzie Was początkowo irytowała, dajcie jej szansę i przeczytajcie do końca. Naprawdę warto.

Ta druga dostępna jest na empik.com.


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Czwarta Strona.




Zaproś mnie na pumpkin latte | Anna Chaber

Modna kawiarnia w centrum miasta zawsze tętni życiem, ale wśród tłumu klientów przystojny barista dostrzega właśnie ją. Dziewczynę, która skrywa sekret.

Nigdy cię nie zapomnę | Gabriela Gargaś

Nieszczęśliwi ludzie podcinają innym ludziom skrzydła. Sami nie próbują latać, a jeśli ktoś z ich otoczenia fruwa, zrobią wszystko, by spadł na ziemię.


Między światłem a cieniem. Magiczny ekspres | Anca Sturm

 Różnica między tymi, którzy zmienili świat, a tymi, którzy tego nie czynią, polega na tym, że ci drudzy się poddają.

Jak powietrze | Agata Czykierda-Grabowska

 Wpatrywał się w szybę, za którą siedziała młoda kobieta, i w chwili nie dłuższej niż jedno uderzenie serca zrozumiał, że od teraz coś się w jego życiu zmieni. Na zawsze.

Miłość na później | Mhairi McFarlane

 (...) gdy dzieje się w życiu coś okropnego, można na chwilę zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że ta sytuacja to portal, który prowadzi do czegoś lepszego, droga na mapie, której na razie nie możemy sobie wyobrazić.

Miłość na później

Miłość na później
Mhairi McFarlane
Tłumaczenie Nina Dzierżawska
Wydawnictwo Muza
Data wydania 01/09/2021
Ocena 7/10

    Gdy jej partner od ponad dekady nagle z nią zrywa, Laurie jest wstrząśnięta – nie tylko dlatego, że pracują w tej samej kancelarii prawniczej, więc musi codziennie go widywać. Jej dotychczas idealne życie rozsypuje się na kawałki, a myśl o powrocie do randkowania w epoce Tindera napawa Laurie autentycznym przerażeniem. Kiedy wiadomość o ciąży nowej partnerki jej byłego lotem błyskawicy rozchodzi się po kancelarii, dziewczyna stwierdza, że tego już za wiele; nie pozwoli się tak upokarzać. I wtedy przypadkowe spotkanie w zepsutej windzie ze słynnym na całą kancelarię playboyem otwiera przed nią nowe możliwości.
    Jamie Carter nie wierzy w miłość, ale potrzebuje uczciwej, poważnej dziewczyny, żeby zrobić wrażenie na szefostwie. Laurie pragnie, by nowy seksowny mężczyzna dostarczył innego tematu do plotek w kancelarii. Propozycja idealna: rozgrywany w mediach społecznościowych romans na niby, ze strategicznie zaplanowanymi zdjęciami i ustaloną konkretną datą zakończenia.
    Zemsta będzie słodka...

~~~

    Nie ukrywam, że początkowo przeraziła mnie objętość tej książki... Byłam przekonana, że momentami będzie nużąca, bo jak powieść obyczajowa mająca ponad 550 stron może być od początku do końca interesująca? Tymczasem okazało się, że nim się obejrzałam, przeczytałam całą książkę, jednocześnie nie nudząc się i ani przez chwilę nie odczuwając tego, że objętościowo jest sporych rozmiarów. 

    Książek z wątkiem udawanego związku na rynku pojawiło się już wiele. Z reguły tego typu powieści są przewidywalne i dosyć schematyczne. Nie będę ukrywać, że pod tym względem Miłość na później nie różni się od innych książek z motywem udawanej miłości. Bardzo szybko można przewidzieć jak ta historia się zakończy. Jednak ja od romansów oczekuję przede wszystkim dobrej zabawy. Chcę, aby taka książka sprawiła, że się zrelaksuję, wyłączę i po prostu psychicznie odpocznę. To wszystko dostałam od Miłość na później.

Miłość na później

    Mhairi McFarlene stworzyła wciągającą historię, jednak pozbawioną fajerwerków. Nie znajdziecie tu wielu zwrotów akcji i zawrotnego tempa. Wszystko dzieje się powoli, bez pośpiechu, jednocześnie ta książka napisana jest w taki sposób, że trudno się od niej oderwać. Poza tym relacja głównych bohaterów rozwija się powoli, bez pośpiechu, co bardzo mi się podobało, bo przesłodzonych romansów mam na razie dosyć. Tak spokojnie rodzące się uczucie jest doprawdy miłą odmianą. ☺

    Miłość na później wciąga od pierwszej strony, czasami bawi, momentami porusza i przede wszystkim gwarantuje kilka naprawdę świetnie spędzonych godzin.


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza.

instagram