"Tamte dni, tamte noce" to historia nagłego i intensywnego romansu między dorastającym chłopcem a gościem jego rodziców w letnim domu we Włoszech. Obaj są zaskoczeni wzajemnym zauroczeniem i początkowo każdy z nich udaje obojętność. Ale w miarę jak mijają kolejne niespokojne letnie tygodnie, ujawniają się ukryte emocje: obsesja i strach, fascynacja i pożądanie, a ich namiętność przybiera na sile. Ten krótki romans jest dla nich doświadczeniem, które naznacza ich na całe życie.
Mam ogromny problem z tą książką. Z jednej strony bardzo mi się podobała, głównie ze względu na swoją nietuzinkowość (mimo oklepanej wakacyjnej miłości) i ciekawych bohaterów. Z drugiej zaś nie przypadł mi do gustu styl autora, oraz długie przemyślenia Elio, czyli jednego z głównych bohaterów. Sami widzicie, że ocena tej pozycji będzie bardzo trudna, ale postaram się podać zarówno zalety jak i wady tej książki.
Elio jest niezwykle mądrym i oczytanym nastolatkiem. Tę historię poznajemy z jego perspektywy- najpierw jako nastolatka, później jako dorosłego, dojrzałego mężczyzny. Uwielbiam narrację pierwszoosobową, jednak ubolewam, że w tym przypadku nie miałam szansy poznać uczuć i myśli Olivera, bo bez wątpienia on również jest bardzo ciekawą postacią.
Styl autora niestety do najlżejszych nie należy, jest dosyć specyficzny i tak naprawdę trudno mi go opisać. Momentami nudziły mnie długie przemyślenia Elio i brak akcji, oraz napięcia. Nie chce żebyście mnie źle zrozumieli, nie oczekiwałam, że w tej książce znajdę napięcie na poziomie najlepszego thrillera. Nie, nie. Po prostu myślałam, że będzie się tu więcej działo. A okazało się, że znaczna część książki to długie przemyślenia Elio.
To co jest zdecydowanym plusem tej pozycji, to uczucie między Elio i Oliverem, które nie tyle pojawia się powoli, co bohaterowie powoli "badają teren". Są niepewni co czuje druga osoba i starają się zasygnalizować swoje zainteresowanie- spojrzeniami i aluzjami. W wielu romansach, zwłaszcza tych z wakacyjną miłością w tle, uczucie między bohaterami pojawia się "w 5 minut". Nagle zakochują się od pierwszego wejrzenia, pragną się i od początku są dla siebie wszystkim. Tutaj tego nie ma. Uważam, że dzięki temu oraz przedstawionej miłości między mężczyznami, ta historia jest nietuzinkowa. Autor stworzył ciekawą historię z miłością pełną pożądania i pragnienia. Pojawiły się również sceny erotyczne, które mi nie przeszkadzały. Mało tego uważam, że były one tutaj bardzo potrzebne. Chociaż przyznam szczerze, że jeden moment mnie zniesmaczył..
Muszę wspomnieć również o niesamowitym klimacie książki. Czytając ją zapragnęłam odwiedzić wszystkie piękne miejsca, które pojawiły się w tej pozycji. Zakończenie to było coś na co warto było czekać i przeboleć długie przemyślenia Elio. Nie było ono wzruszające (przynajmniej dla mnie), jednak bez wątpienia łapie za serce. Szczerze przyznam, że nie spodziewałam się takiego zakończenia. Po przeczytaniu tej książki potrzebowałam chwili na przemyślenie wszystkiego co w niej się wydarzyło.
Moim zdaniem to jest jedna z tych książek, które warto przeczytać, by wyrobić sobie własne zdanie na jej temat. Jest to pozycja, która część czytelników może zawieść i znudzić, a drugą część zachwycić. Ja jestem gdzieś pośrodku. Znalazłam zarówno dobre jak i słabe strony tej książki. Nie pochłonęła mnie bez reszty, ale również nie żałuję czasu z nią spędzonego. Dlatego, jeśli opis tej książki chociaż w małym stopniu Was zaintrygował i jesteście ciekawi tej historii- pełnej pożądania, wielkiej miłości i niesamowitej ludzkiej namiętności, to sięgnijcie po nią i przekonajcie się po której stronie staniecie.
A może tak jak ja będziecie gdzieś po środku? ☺
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.