Dom węży | Mateusz Lemberg
Do tej pory spotkałam się z samymi pozytywnymi opiniami na temat tej książki i przyznam szczerze, że podzielam te zdanie. Dom węży to kryminał wart uwagi, zwłaszcza ze względu na ciągłe zwroty akcji, historie opowiedzianą z kilku perspektyw, w tym oczami mordercy, co bardzo lubię w kryminałach i thrillerach oraz ciekawy pomysł na fabułę. Początkowo oceniłam książkę na 8, jednak po przemyśleniu, daje jej mocne 7. Dlaczego? Nie obyło się bez kilku minusów, o których za chwilę się dowiecie.
Dom węży
Mateusz Lemberg
Wydawnictwo Od deski do deski
Data wydania 09/05/018
Liczba stron 338
Ocena 7/10
Alicja ma dość swojego dotychczasowego życia u boku despotycznego męża. Postanawia od niego uciec, wcześniej wymyślając służbowy wyjazd do Berlina. Jednak, jak się okazało, ucieczka od męża- byłego policjanta, nie jest tak prosta jak wcześniej kobiecie się wydawało. Zwłaszcza, gdy wpada w ręce mordercy i gwałciciela, który swoje ofiary daje na pożarcie wężom.
Jak wspomniałam wcześniej pomysł na fabułę jest naprawdę udany, a książka intryguje od pierwszej strony. Największą zaletą były momenty z perspektywy mordercy, który jest przerażający i bezwzględny. Im bliżej końca, tym bardziej poznajemy pragnienia i myśli Węża (tak nazwała mordercę Alicja). Na samą myśl, o tym w jaki sposób wabił on swoje ofiary i co później z nimi wyprawiał, przechodzą mnie ciarki. Zdecydowanie to Tomasz (morderca) jest najlepiej wykreowaną postacią w tej książce. Mąż Alicji jest odrażającym byłym policjantem, który znęca się psychicznie nad żoną- poniża ją, ma nad nią pełną kontrolę, nie pozwala mieć swojego zdania i każe jej spełniać swoje zachcianki. O ile potrafię zrozumieć, że życie u jego boku było dla Alicji piekłem, tak nie mogę zrozumieć jej zachowania. Owszem, Robert jest byłym policjantem, ze sporymi kontaktami, ale czy naprawdę musiała w ten sposób uciekać? Jeśli tak, to dlaczego w zaparte dalej uciekała, gdy wiedziała, że morderca jest na jej tropie? O ile taką ucieczkę od męża można jakoś wytłumaczyć, tak dalsze postępowanie Alicji jest dla mnie niezrozumiałe. Może dzięki temu miała być bohaterką bezwzględną, nie poddającą się i odważną? Niestety w moich oczach, owszem jest odważna, ale jednocześnie głupia. Żeby była jasność, absolutnie nie popieram zachowania jej męża, jednak uważam, że sposób w jaki od niego uciekła jest nieodpowiedni. Powinna zrobić wszystko, by on odpowiedział za swoje zachowanie. Na uznanie, w szczególności, zasługuje kreacja Węża, czyli mordercy. Denerwowało mnie przewidywanie przez bohaterów co się wydarzy w przyszłości. Zbyt mało prawdopodobne jest, by miało to miejsce w prawdziwym życiem. Ostatnim minusem jest spokojne zakończenie. Uwielbiam thrillery i kryminały, które zaskakują na końcu, tu niestety zakończenie było mało emocjonujące. Zdaje sobie sprawę z czego to wynika- morderca od pierwszej strony jest nam znany. Wiemy jak się nazywa, powoli poznajemy jego historię, myśli i fantazje. Zaskakujące zakończenia w kryminałach, to w większości zasługa zdemaskowania mordercy, który przez całą książkę był niewiadomoą. Jednak spokojne zakończenie tej książki, aż tak mnie nie rozczarowało, bo w zamian dostałam świetne 'rozdziały' z perspektywy mordercy.
Ogromną zaletą są przemycane przez autora "ciekawostki" o wężach. Mimo że się ich boję, to jednocześnie mnie fascynują, dlatego cieszę się, że autor rozbudował ten wątek. Musicie wiedzieć, że Dom węży to książka w której co chwilę następują zwroty akcji, a kilkakrotnie pojawia się takie napięcie, że nie sposób odłożyć książki na bok. Mateusz Lemberg w ciekawy sposób przedstawił czytelnikom okrutny świat pełen przemocy i psychopatów, którzy karmią się strachem swoich ofiar, którzy ze znęcania się czerpią ogromną przyjemność. Owszem, pojawiło się kilka minusów, jednak nie żałuję tych kilku godzin, które poświęciłam tej historii. Postać Węża wszystko mi zrekompensowała☺️
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Od deski do deski.