"Miłość i inne obsesje", czyli nowa książka Autorki "Wielkich kłamstewek" [Przedpremierowo]

Śmierć to taki elegancki sposób zakończenia związku. Żadnej zdrady, nudy, długich i trudnych rozmów. Żadnego "podobno ciągle sama". Żadnego wpadania na siebie na imprezach i ślubach znajomych. Żadnego "ale przytyła", czy "ale się postarzała". Śmierć była ostateczna, tajemnicza i zostawiła ci ostatnie słowo. Na zawsze.


Tajemnice wydarte zmarłym | Emily Craig [PRZEDPREMIEROWO]

Żyłam w stanie ciągłego zdumienia, nie mogąc się nadziwić różnorodności naszych ciał, chociaż nie mniej zadziwiało mnie to, iż w gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy tacy sami. Łapałam się na tym, że patrzę na tłum w galerii handlowej i myślę z dreszczykiem emocji, iż zgodnie z moją nowo nabytą wiedzą poszczególne struktury anatomiczne każdej z tych osób, bez względu na jej wiek, rasę, wzrost czy tuszę, mają ten sam kształt, położenie i funkcje.

Tajemnice wydarte zmarłym

Emily Craig
Tłumaczenie Hanna Pustuła- Lewicka
Wydawnictwo Znak Literanova
Liczba stron 304
Ocena 8/10
Premiera 13/03/2019

Emily Craig wykorzystuje osiągnięcia nauki nie tylko po to, aby odkrywać tożsamość ofiar. Potrafi coś więcej: na podstawie czaszki jest w stanie odtworzyć twarz zmarłej osoby. Choć nie może odwrócić przeznaczenia, przywraca ofiarom godność, którą odebrali im mordercy.


Ależ to jest niesamowita książka! Prawdziwa gratka, dla osób interesujących się tą tematyką. Uwielbiam kryminały i thrillery, w których autorzy przemycają ciekawostki z sekcji zwłok, czy opisują stan rozkładu. Jednak zdecydowanie ciekawsze są według mnie książki typu Trupia farma, gdzie mistrzowie w swej dziedzinie dzielą się swoją wiedzą, która jest rzetelna, a cała książka niemal przesycona jest śmiercią.

Martwi nie potrafią wołać o sprawiedliwość,
to żywi muszą im ją zapewnić. 
Lois McMaster Bujold

Emily Craig przemyciła w tej książce ogrom rzetelnych informacji i to w bardzo lekkiej formie. Jestem niemal pewna, że fani antropologii sądowej, będą tą książką zachwyceni. Emily Craig jest uczennicą twórcy Trupiej farmy, a na kartkach Tajemnic wydartych zmarłym dzieli się z czytelnikami pierwszymi wrażeniami po przybyciu na słynną Trupią farmę, opisała wyzwania jakie dawał studentom doktor Bass oraz pracę pod jego nadzorem przy badaniu autentycznych przestępstw. Dla czytelników Trupiej Farmy oraz Trupiej farmy. Nowe śledztwa będzie to na pewno miły dodatek, bo będą mogli poznać Billa Bassa  z innej perspektywy. Autorka wielokrotnie udowadnia, że seriale kryminalne, często przeinaczają fakty. W rzeczywistości śledztwo to bardzo złożony i czasochłonny proces, który ma się nijak do spraw przedstawianych na przykład w słynnym CSI. Emily w  przystępny sposób podzieliła się swoją wiedzą, jednocześnie sprawiając, że czytelnik z rozdziału na rozdział coraz bardziej jest zafascynowany jej pracą.

Z tej książki dowiecie się między innymi czym jest kalcynacja, co się dzieje z ciałem podczas pożaru, jak pobrać odciski palców ofiary, która przez długi okres czasu przebywała w wodzie w wyniku czego jej skóra odeszła od palców, w jaki sposób wykonuje się rekonstrukcję twarzy, jak wygląda sekcja zwłok, jakie miejsca wybierają muchy plujki, by złożyć swoje pierwsze jajeczka, jak przeprowadza się ekshumację, w jaki sposób antropolodzy mogą obliczyć wzrost ofiary na podstawie długości kości udowej, jak wygląda praca na miejscu zbrodni, jaka jest różnica między antropologiem a anatomopatologiem, jak wyglądała praca Emily Craig po zamachu na World Trade Center, gdzie w Nowym Jorku pomagała w identyfikacji ofiar... Uwierzcie, że to jest niewielka część wiedzy jaką autorka przemyciła w Tajemnicach wydartych zmarłym.

Przeczytałam dużo tego typu pozycji, bo antropologia sądowa po prostu mnie fascynuje i szczegółowo opisane przez Emily Craig zbrodnie mnie zachwyciły. Jednak jeśli nie interesuje was ta tematyka i nie macie mocnych nerwów, to lepiej po nią nie sięgajcie, bo może wami wstrząsnąć. Natomiast jeśli tak jak ja, uwielbiacie ciekawostki z zakresu antropologii to moim zdaniem Tajemnice wydarte zmarłym jest dla was pozycją obowiązkową!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.


Sprawa dla koronera | John Bateson [PRZEDPREMIEROWO]

Przed śmiercią nie ma ucieczki (...).
W jej obliczu wszyscy jesteśmy równi. 

Sprawa dla koronera. Kulisy zawodu, który codziennie spotyka śmierć

John Bateson

Tłumaczenie Anna Sak
Wydawnictwo Znak Literanova
Liczba stron 416
Ocena 9/10
Premiera 28/01/2019

Każda śmierć ma swoją historię. Nikt nie wie o tym lepiej od koronera.
Słyszymy o nim w każdym serialu kryminalnym. Jego praca jest najważniejsza na miejscu zbrodni. Każdego dnia staje oko w oko ze śmiercią, żeby znaleźć odpowiedzi dla żywych. Co było przyczyną zgonu? Jak do niego doszło? Kto jest winny?
W tej książce znajdziecie najciekawsze przypadki w karierze Kena Holmesa – koronera z Kalifornii. Razem z nim przyjrzymy się morderstwu, w które zamieszany był Tupac Shakur, zajrzymy do celi śmierci w więzieniu San Quentin i spróbujemy dowiedzieć się, kto był właścicielem stopy w bucie wyrzuconej przez morze na plażę.
Sprawa dla koronera to możliwość spojrzenia na pracę człowieka, którego codziennością jest odkrywanie tajemnic śmierci.

~~~

Uwielbiam kryminały i thrillery, dlatego z ogromną przyjemnością sięgam również po pozycje, z których mogę dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy dotyczących badania miejsc zbrodni, przeprowadzania autopsji czy prowadzenia śledztwa. Sprawa dla koronera to prawdziwa kopalnia wiedzy, podana w niezwykle ciekawej i przystępnej formie. Całą książkę przeczytałam z niemalejącą ciekawością i ekscytacją.

W swojej pracy miałem nieustannie do czynienia z przypomnieniami,
jak kruche jest życie, jak szybko może zostać zabrane.

Dzięki Sprawie dla koronera, poznacie ten zawód od podszewki. Dzięki dochodzeniom przedstawionym w tej pozycji dowiesz się w jaki sposób ustalana jest przyczyna zgonu i sposób w jaki do niego doszło, od czego zależy szybkość rozkładu zwłok, jak pobiera się odciski palców, jak rozpoznać ofiarę duszenia, kiedy i dlaczego pojawiają się plamy opadowe, jak wykonuje się pomiar temperatury ciała ofiary, w jaki sposób ciało się rozkłada, jak wykonuje się sekcję zwłok, w jaki sposób można ustalić od kiedy ofiara morderstwa nie żyje czy w jaki sposób informuje się rodzinę o śmierci bliskiej im osoby. Spory rozdział został również poświęcony samobójstwom, których w Stanach Zjednoczonych jest szokująco wiele.


Każda śmierć ma swoją historię, jak każde życie. Koronerzy są w nią wtajemniczeni jak żaden inny zawód. To, co przyciąga do niego ludzi takich jak ja, to możliwość bycia obecnym, zrozumienia i pomagania innym w radzeniu sobie z czymś, co zwykle jest straszne, w czasie, gdy ludzie zazwyczaj czują się najbardziej samotni.

Opisane w tej książce sprawy są naprawdę wstrząsające, jednak najbardziej poruszył i przeraził mnie rozdział MALTRETOWANIE. Zostały w nim opisane historie dzieci, nad którymi bezduszni rodzice się znęcali, i jak się pewnie domyślacie, finalnie je zamordowali. Krzywda wyrządzana małym dzieciom boli, szokuje i przeraża mnie najbardziej, dlatego ten rozdział przeczytałam z gulą w gardle. Niektóre sprawy ciekawiły mnie bardziej, inne mniej, jednak bez wątpienia każdy z przedstawionych przypadków był ciekawy. Pojawiły się opisy śmierci wręcz bezsensownych, do których doszło tak naprawdę przez zrządzenie losy, bez niczyjej winy. Są zbrodnie przyprawiające o gęsią skórkę, opisane szczegółowo zostały samobójstwa, zgony z przyczyn naturalnych i takie, które nigdy do końca nie zostały wyjaśnione.

Jeśli ciekawi was praca koronera, postępowanie na miejscu zbrodni czy przeprowadzanie sekcji zwłok to koniecznie sięgnijcie po Sprawę dla koronera. W tej pozycji znajdziecie najciekawsze sprawy, prowadzone przez Kena Holmesa i dowiecie się również wielu interesujących rzeczy. Uwierzcie, że to co wymieniłam wcześniej to mały procent wiedzy jaką autor przemycił w tej książce.


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.


Wylecz PCOS. Jak w 21 dni pozbyć się objawów zespołu policystycznych jajników | Amy Medling

Nie czekaj, aż warunki będą idealne, żeby zacząć. Warunki staną się idealne, jeśli zaczniesz.

Wylecz PCOS. Jak w 21 dni pobyć się objawów zespołu policystycznych jajników

Amy Medling

Tłumaczenie Aleksandra Żak
Wydawnictwo Znak Literanova
Data wydania 15/10/2018
Liczba stron 416
Ocena 9/10


Wylecz PCOS to niezbędny, oparty na licznych badaniach poradnik, który pokaże ci, jak żyć z PCOS i zwalczyć jego objawy. Amy Medling pomogła tysiącom kobiet odzyskać kontrolę nad zdrowiem i życiem obarczonym PCOS. Teraz odmieni życie kolejnych łatwym do zrealizowania planem” – dr Izabella Wentz, autorka bestsellera Hashimoto


PCOS to zespół objawów, który może dotknąć każdą z nas. Niestety, często bywa źle diagnozowany i źle leczony. Powoduje wahania nastrojów, tycie, osłabienie, problemy ze skórą i wiele innych dolegliwości. Prowadzi też do kłopotów z płodnością. 
Można jednak w naturalny sposób pokonać jego objawy!

Oto plan na 21 dni, który pokaże ci, jak dzięki:
• diecie
• ćwiczeniom
• i zmianie sposobu myślenia pokonać PCOS i znów w pełni cieszyć się życiem.


Zespół policystycznych jajników to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych występujących u kobiet. PCOS zaburza równowagę hormonalną organizmu, negatywnie wpływając na wiele jego funkcji, m.in. na stężenie insuliny, przemianę materii, płodność i zdolności poznawcze. Czasami ciężko jest zdiagnozować Zespół policystycznych jajników, ponieważ objawów jest naprawdę wiele. Niektóre kobiety mogą mieć tylko dwa objawy, a niektóre dziesięć. Kluczowe w tym przypadku jest zbadanie się. Aby u kobiety zdiagnozować PCOS, muszą występować minimum dwa spośród tych trzech kryteriów:
1) oligoowulacja albo anowulacja
2) hiperrandrogenizm
3) jajniki policystyczne.
Posiadam dwa z wyżej wymienionych kryteriów. Mój lekarz ginekolog po krótkim wywiadzie nabrał podejrzeń, zbadał mnie i okazało się, że moje ciągle problemy m.in. z trądzikiem to nie jest "okres dojrzewania", który, swoją drogą, mam już za sobą, tylko Zespół policystycznych jajników i zaburzona równowaga hormonalna. Mimo że nauczyłam się z moimi "objawami" żyć to i tak w dalszym ciągu są bardzo uciążliwe. Z konsekwencjami niektórych już nic nie zrobię, np. z bliznami i plamami po trądziku, ale jakoś bardzo nad tym nie ubolewam, bo od kilkunastu lat się z tym zmagam i przyzwyczaiłam się do tego, jak moja twarz wygląda (bez makijażu ☺️). Jednak mam nadzieję, że szereg innych objawów uda mi się zmniejszyć, a może nawet wyeliminować. Kilka dni temu skończyłam część pierwszą Wylecz PCOS i jestem bardzo miło zaskoczona. Ta książka to kopalnia wiedzy! Znajdziecie w niej szereg rzetelnych informacji.

W tej pozycji autorka dogłębnie wyjaśnia czym jest zespół policystycznych jajników, jakie objawy go charakteryzują, wyjaśnia dlaczego czujemy się fatalnie i w jaki sposób możemy uzyskać diagnozę. Autorka dokładnie opisuje insulinooporność i hiperinsulinemię, czyli dwa najczęściej występujące objawy u kobiet z PCOS. Amy Medling poświęca również dużo uwagi na wytłumaczeniu czytelniczkom jak działają hormony w naszym organizmie, jak rozpoznać niepokojące objawy i jednocześnie powiązać je z możliwymi chorobami czy zaburzeniami hormonalnymi. Amy skupia się na przyczynach występowania niektórych schorzeń oraz możliwością ich wyeliminowania. Większość zaburzeń można zniwelować dzięki aktywnemu trybowi życia i zbilansowanej diecie, a pomóc może nam w tym stworzony przez autorkę 21 dniowy plan.

Część pierwszą już przeczytałam, jednocześnie zaznaczając mnóstwo znaczników, a od wczoraj zaczęłam, wspomniany wcześniej 21 dniowy plan. Niektóre produkty na ten czas będę musiała definitywnie wykreślić ze swojego jadłospisu, na przykład gluten i laktozę. Nie bójcie się, wyeliminowanie niektórych rzeczy z naszej diety ma za zadanie wyrównać gospodarkę hormonalną. Po wykonaniu planu stopniowo wprowadzamy wcześniej wyeliminowane produkty, jednocześnie obserwując reakcję naszego organizmu. Jeśli wystąpią objawy niepożądane, to dla nas będzie to znak, że należy dany alergen wykluczyć z diety, lub znacznie go ograniczyć.

Stworzony przez Amy plan prezentuje się całkiem przyzwoicie, chociaż nie mogę przeboleć, że na ten czas muszę wyeliminować kawę, którą uwielbiam. Niektóre przepisy kompletnie nie przypadły mi do gustu, a wczorajszy poranny koktajl był okropny. Za to brukselki z piekarnika wyszły fenomenalne. Co najważniejsze- autorka nie karze za wszelką cenę trzymać się diety. Zanim w książce pojawia się plan, wcześniej jest ogrom wiedzy dotyczący zdrowego odżywiania- tego co powinno znaleźć się w diecie Diwy PCOS (bardzo nie podoba mi się te określenie, wymyślone, po części wspólnie z mężem, przez autorkę), a czego należy unikać. Dlatego ja swój plan modyfikuje już od pierwszego dnia. "Podkradam" przekąski i kolacje z innych dni, tak by, wszystko mi smakowało. Już po pierwszym dniu wiem, że koktajle na śniadanie to nie moja bajka. Zdecydowanie bardziej jestem syta po śniadaniu białkowo tłuszczowym i dzisiaj takie sobie przyrządziłam, oczywiście według wytycznych autorki. 
Lubię, i wydaje mi się, że umiem, eksperymentować w kuchni, dlatego dla mnie wprowadzenie zmian w tym planie nie przysparza żadnych problemów, nie uważam też żeby ten plan był zły. Po prostu nie sposób każdemu dogodzić.

O planie napiszę osobny post- podzielę się z wami moimi odczuciami, podam wam przykładowy dzień z mojej diety, opiszę plusy i minusy tego planu, oraz co najważniejsze efekty! Genialnym pomysłem okazał się test oceny objawów diwy PCOS, jaki autorka stworzyła. Przed przystąpieniem do planu musiałam wypełnić test i ocenić w skali od 1 do 5 objawy u mnie występujące. 1 oznacza, że dany objaw u nas nie występuję, a kolejne liczy świadczą o jego intensywności, 5 oznacza ogromny problem. Objawów jest dwanaście, najlepszy wynik to 12, który oznacza, że żaden objaw u nas nie występuje. Po obliczeniu mojego testu wyszło, że mam wynik 38, a najwyższy możliwy to 60. Także plasuje się niestety dosyć wysoko. Jestem ciekawa jak mój wynik będzie wyglądał po skończeniu planu. Możliwe, że plan przedłużę do miesiąca, pierwszy tydzień daje sobie na "rozruch", bo wiem, że może spotkać mnie wiele trudności na początku. Niemniej jednak za miesiąc przyjdę do was z nowym postem dotyczącym planu i moich spostrzeżeń!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.

Kręgi | Zbigniew Zborowski [PRZEDPREMIEROWO]

Rozejrzyj się wokół siebie. Zewsząd otaczają nas bałwochwalcze cielce. Te wszystkie korporacyjne kariery, stanowiska, awanse. (...) Internetowe społeczności, liczby lajków i komentarzy. Ludzie są gotowi wszystkiemu zaprzedać duszę, byle się w tym unurzać. Zamiast pokory, współczucia i przebaczenia wybierają nienawiść, chciwość, zazdrość. (...) Uzależniają się nawet od morderczej pracy, lichwiarskich kredytów, chwiejnej opinii innych i coraz gorszych informacji ze świata. (...) Kręcimy się w kółko, wpatrzeni w pył pod naszymi stopami. I nawet nie zauważamy, że wysoko w górze świeci słońce.

Kręgi

Zbigniew Zborowski

Wydawnictwo Znak Literanova
Liczba stron 478
⭐ 7/10
Premiera 05/09/2018

W warszawskim parku zostaje znalezione ciało nastolatki. Młoda dziewczyna ma odcięte dłonie. Rusza policyjne śledztwo.
W tym samym czasie wyrzucony z policji Bartosz Konecki, dorabiający jako prywatny detektyw, dostaje zlecenie: ma śledzić młodą aktorkę. Odkrywa, że dziewczyna stara się zebrać informacje na temat brutalnego morderstwa sprzed lat. Morderstwa, które do złudzenia przypomina niedawną zbrodnię na nastolatce.
Czy za zbrodniami stoi ta sama osoba?
Jaki związek ze sprawą ma kobieta, którą kazano mu śledzić?
Czy samotny detektyw będzie szybszy niż policja?
I czy powstrzyma zło, które zatacza coraz szersze kręgi?

O tej książce, już jakiś czas przed premierą, zrobiło się głośno. I bardzo dobrze, bo Kręgi to naprawdę świetny kryminał. Momentami trochę chaotyczny, co spowodowane jest w dużej mierze mnogością wątków i postaci. Jednak ta książka na tyle mnie zainteresowała, że z ogromną przyjemnością sięgnę po inne pozycje autora, m.in. Skazę. Kręgi to druga część z serii o Bartoszu Koneckim i przyznam szczerze, że dowiedziałam się o tym dopiero po jej przeczytaniu. Co najważniejsze, nie było w książce momentu, w którym poruszone zostały wątki z poprzedniej części i które w niezrozumiały dla mnie sposób wpłynęły na fabułę tej drugiej. Przepraszam, pojawiły się dwie wzmianki o Kruszynce i podejrzewam, że to właśnie jej historię poznam w pierwszej części.

Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych- przeszłość i teraźniejszość. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, a historię poznajemy z kilku perspektyw. Jednak perspektywa Bartosza Koneckiego tu przeważa. Zdecydowanie wolę narrację pierwszoosobową, ale myślę, że w tej książce by się to nie sprawdziło. Mamy tu do czynienia ze zbyt dużą ilością bohaterów i wątków, także trzecioosobowa narracja w tej pozycji jest jak najbardziej wielkim plusem. Natomiast styl autora jest bardzo przyjemny, a poczucie humoru rewelacyjne. Wielokrotnie miałam uśmiech od ucha do ucha podczas czytania tej książki. Głównie dzięki sarkastycznemu Koneckiemu, który swoją drogą jest świetnie wykreowany. Wydaje się nieco gapowaty, ale biorąc pod uwagę jego trudną przeszłość i uzależnienie od środków psychotropowych, to jest to w pełni zrozumiałe.

Ilość wątków w pewnym momencie wprawiła mnie w osłupienie. Nie sądziłam, że jest jakakolwiek szansa, by wszystko na koniec złączyło się w jedną spójną całość. O dziwo, wszystko na koniec stało się jasne jak słońce, a wszystkie wątki się połączyły i na końcu czekało na mnie wielkie zaskoczenie. Zdecydowanie jest to książka, której trzeba poświęcić całą swoją uwagę, by się nie pogubić. Zagadka kryminalna jest zawiła, wielopłaszczyznowa i przede wszystkim nieoczywista! W Kręgach zabrakło mi napięcia, ale zagmatwane i wyczerpujące zakończenie zrekompensowało mi ten brak.

Jeśli lubicie spokojne i wielowątkowe kryminały z wyrazistymi bohaterami i zawiłą fabułą to Kręgi powinny idealnie wpisać się w Wasze gusta czytelnicze.

Rozdania!
Jeżeli macie ochotę wygrać powyższą książkę to zachęcam Was do wzięcia udziału w rozdaniach, które zorganizowałam wraz z Wydawnictwem Znak Literanova.
Na Instagramie do wygrania są dwa egzemplarze- link.
Na Facebooku do wygrania jest jeden egzemplarz- link.
Jeśli planujecie kupić Kręgi, to mam dla Was kod do wykorzystania na www.znak.com.pl ☺️
Wpisując "maobmaze" otrzymacie 35% zniżki, więc książka będzie kosztowała 24,63 zł! Dodatkowo przy tym tytule wysyłka kurierem jest darmowa. 


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.




Ostre przedmioty | Gilliam Flynn

Ostre przedmioty to debiutancka książka Gilliam Flynn, która została wydana (również w Polsce) kilka lat temu. W tym roku, wydania tej niepokojącej książki podjęło się wydawnictwo Znak Literanova w związku z premierą serialu, który z przyjemnością obejrzę. Jestem ciekawa jak wypadnie na tle książki, bo ta jest momentami absurdalna, szokująca i odpychająca, ale jednocześnie wciągająca.


Ostre przedmioty

Gilliam Flynn

Wydawnictwo Literanova
Tłumaczenie Jarosław Madejewski
Data wydania 04/07/2018
Liczba stron 336
★★★★★★★★☆☆

Camille Preaker, dziennikarka śledcza musi wrócić do rodzinnego miasta by opisać szokujące wydarzenia, które miały tam miejsce. Dwie dziewczynki zostały zamordowane, a sprawcy do tej pory nie znaleziono.


Historię poznajemy z perspektywy głównej bohaterki, która jest dziennikarką śledczą. Podobało mi się, że narratorem nie jest policjant czy detektyw, jak to w większości tego typu książek ma miejsce. Kreacja bohaterów zasługuje na uznanie. Autorce udało się stworzyć niepokojące, barwne i ciekawe postaci. Camille bardzo polubiłam i niejednokrotnie jej współczułam. Momentami chciałam nią potrząsnąć i przemówić jej do rozumu, bo niektóre jej decyzje były dla mnie niezrozumiałe. Jednak z biegiem czasu zaczęłam rozumieć dlaczego tak się zachowuje i jakie wydarzenia spowodowały jej problemy. Pewne jest jedno- przy takim bagażu doświadczeń i braku pomocy z zewnątrz nie było opcji, żeby zachowywała się i żyła normalnie. Za to ogromny plus dla autorki, zgłębiła mroczne strony postaci, wyciągając powoli wszystkie brudy na wierzch. Wiem, że niektórym czytelnikom nie pasowało zachowanie pewnych bohaterów, głównie ze względu na ich wiek. Ja nie miałam z tym problemu, mało tego, myślę, że te postaci poniekąd przyczyniły się do stworzenia gęstej, tajemniczej i odpychającej atmosfery, która osobiście mi się podobała. Czytałam już książki w podobnym klimacie, m.in. rewelacyjną Annabelle Liny Bengts Dotter. Owszem, przyznaję, że niektóre zachowania były nieco wyolbrzymione i przekolorowane, ale z pewnością podobne rzeczy dzieją się w prawdziwym życiu. Dzieci dorastają coraz szybciej, a pod wpływem towarzystwa, trudnej sytuacji rodzinnej i wielu innych czynników robią naprawdę okropne, chore i niewytłumaczalne dla nas rzeczy. Gilliam Flynn udało się stworzyć rewelacyjny klimat. Wind Gap to małe miasteczko, w którym każdy zna każdego, chociażby z widzenia. Plotki roznoszą się tam jak choroba weneryczna. Nie można nikomu ufać i wręcz niemożliwym jest mieć w tym małym miasteczku tajemnicę. Prędzej czy później wszystko wyjdzie na jaw.

Ostre przedmioty wciągnęły mnie od pierwszej strony. Byłam niemal pewna, że uda mi się przewidzieć zakończenie. Nic bardziej mylnego. Zakończenie było bardzo emocjonujące i zaskakujące. Po skończeniu tej książki miałam ochotę kilku bohaterów wręcz rozerwać na strzępy. Mimo że książka nie jest pozbawiona wad- m.in. schematyczność i zbyt mała ilość potencjalnych podejrzanych, to moim zdaniem jest to bardzo dobry debiut, po którym aż mam ochotę na więcej książek tej autorki. Gęsta atmosfera i pogmatwani bohaterowie to zdecydowanie najmocniejsze strony Ostrych przedmiotów.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.



Trupia farma. Nowe śledztwa | Bill Bass, Jon Jefferson [PRZEDPREMIEROWO]

Prawda (...) jest taka, że w prawdziwych śledztwach, prowadzonych z użyciem nauk sądowych- w odróżnieniu od tych z telewizji- bez względu na stopień zaawansowania sprzętu oraz umiejętności naukowców niektórych ludzi nigdy nie uda się odnaleźć. To bolesna prawda o życiu- i o śmierci.

Trupia Farma. Nowe śledztwa
Bill Bass, Jon Jefferson

Przełożył Janusz Ochab
Wydawnictwo Znak Literanova
Premiera 04/04/2018
Liczba stron 304

Nawet najostrożniejszy morderca zawsze pozostawi ślad, który go zdradzi. W skutecznym szukaniu tych śladów pomaga założona przez Billa Bassa słynna Trupia Farma- wyjątkowy naukowy projekt badania tego, co dzieje się z ludzkim ciałem po śmierci.


         Już jutro premiera świetnej książki "Trupia Farma. Nowe śledztwa", która jest kopalnią wiedzy z zakresu entomologii i antropologii sądowej. Bill Bass udowadnia, że nie ma zbrodni doskonałej.

         Sięgając po tę książkę, miałam nadzieję, że znajdę w niej wiele ciekawych informacji na temat rozkładu ciała. Jestem miłośniczką thrillerów i kryminałów- im bardziej brutalniejsze i krwawe te pozycje są tym lepiej. Jeśli w dodatku zbrodnie w nich występujące są dokładnie opisane i pojawiają się wzmianki o rozkładzie ciała to jestem wręcz zachwycona. Dlatego też z wielką przyjemnością sięgnęłam po tę pozycję. Znalazłam w niej wiele ciekawych informacji, a ilość karteczek indeksujących, które wykorzystałam do zaznaczania interesujących mnie zagadnień jest ogromna.

         Autor przemycił wiedzę z zakresu antropologii sądowej opisując trzynaście bardzo ciekawych zbrodni. Jednak mniej więcej w połowie książki zaczęło mnie denerwować bardzo dokładne opisywanie przez autora każdej osoby biorącej udział w śledztwie. Bill Bass często opisuje gdzie i kiedy poznał daną osobę. Skąd ta osoba pochodzi, gdzie się urodziła i wychowała, ile ma rodzeństwa, a nawet w jakim zawodzie i w jakim miasteczku pracowali jej rodzice. Tak naprawdę nie wnosiło to nic do opisywanych spraw i moim zdaniem było to zbędne. Dlatego też w pewnym momencie zaczęłam zwracać na to mniejszą uwagę, a skupiłam się głównie na tym co mnie najbardziej interesuje.

Prawdziwy przełom nastąpi wtedy, gdy nauczymy się zapobiegać morderstwom, a nie tylko odszukiwać sprawców. Tymczasem, zanim ten dzień nastąpi, nasze badania (...) dostarczą śledczym lepszych narzędzi do rozwiązywania zbrodni, do których dochodzi w realnym świecie. W świecie poza ogrodzeniem Trupiej Farmy.

          Autor w bardzo prosty i przystępny sposób dzieli się swoją wiedzą. Jestem niemal pewna, że każdy miłośnik tej tematyki będzie zadowolony i w pełni usatysfakcjonowany po przeczytaniu tej pozycji. Z tej książki dowiecie się w jaki sposób antropolodzy określają czas, jaki upłynął od śmierci, jak identyfikują ofiary, jak wygląda praca na miejscu katastrofy (w tym przypadku po eksplozji nielegalnej fabryki fajerwerków), dlaczego muchy i larwy pomagają antropologom w pracy, albo gdzie w ciele człowieka znajdują się próbki DNA zdatne do przebadania kilkadziesiąt lat po śmierci.

          Bill Bass udowadnia, że różnica między naukami sądowymi pokazywanymi w telewizji (np. serial CSI), a tymi, które wykorzystuje się w prawdziwych śledztwach jest ogromna. Śledztwa w prawdziwym życiu rzadko idą z taką łatwością jak w popularnych serialach. Schwytanie sprawcy często trwa miesiącami, a nawet latami. Autor świetnie zobrazował również postęp techniki i nauki na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Kolejnym plusem jest również słownik najważniejszych terminów antropologicznych i sądowych oraz schemat ludzkiego szkieletu oracz czaszki, znajdujące się na ostatnich stronach tej książki.

          "Trupia Farma. Nowe śledztwa" to pozycja obowiązkowa wszystkich miłośników seriali i książek kryminalnych. Nie mogę się doczekać, aż sięgnę po poprzednią książkę tych autorów. Mowa oczywiście o "Trupia Farma. Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie".

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.

Ostatni list od kochanka | Jojo Moyes

"(...) każde działanie ma konsekwencje. Moim zdaniem ludzie dzielą się na tych, którzy to rozumieją i podejmują decyzję, mając tę świadomość, i na tych, którzy po prostu wybierają to, co jest akurat przyjemne."

"Ostatni list od kochanka"
Jojo Moyes
Wydawnictwo Znak Liternaova
Data wydania 08/01/2017
Liczba stron 526

Ellie, młoda dziennikarka, pewnego dnia w archiwum redakcji w której pracuje, znajduje przejmujący, wzruszający i pełen emocji list miłosny sprzed czterdziestu lat. Napisał go mężczyzna do swojej zamężnej kochanki. Ten list tak zafascynował Ellie, że ta postanowiła poznać historię zakazanego związku i przede wszystkim dowiedzieć się w jaki sposób się zakończył. Czy historia, którą dziewczyna odkryje odmieni jej życie i jej relacje z żonatym mężczyzną?

           Z twórczością Jojo Moyes chciałam zapoznać się już od dawna. Przeglądając instagrama często widzę książki tej autorki. "Dziewczyna, którą kochałeś" od kilku miesięcy czeka na mojej półce na swoją kolej i koniecznie muszę ją przeczytać. Chcę się przekonać czy każda powieść Jojo Moyes jest napisana w taki sposób jak "Ostatni list od kochanka". 

          Książka okazała się naprawdę dobra, jednak nie obyło się bez zgrzytów. Niestety pojawiło się książce kilka rzeczy, które mnie momentami irytowały. Zacznę więc od minusów. Przede wszystkim pierwsze +/- 200 stron strasznie mi się dłużyło. W książce niejednokrotnie pojawiło się też wiele nudnych opisów. Dodatkowo liczne przeskoki w czasie i mnogość bohaterów, w szczególności na początku, bardzo mnie dezorientowały. Jednak gdy bohaterów poznałam bliżej, przeskoki w czasie stały się niemal niewidoczne. Jeśli chodzi o wydanie książki to przeszkadzała mi mała czcionka i to, że okładka jest bez skrzydełek, przez to szybko się niszczy.

          Styl autorki jest bardzo lekki i przyjemny, przez co książkę czyta się naprawdę szybko. Akcja nabiera rozpędu mniej więcej w połowie i wtedy też naprawdę wkręciłam się w tę historię. Spodobały mi się również liczne zwroty akcji, chociaż niekiedy byłam strasznie wkurzona, gdy autorka nagle ucięła moment, który bardzo mnie zaintrygował i postanowiła poruszyć inny wątek. Jednak owe "wkurzenie" było raczej pozytywne, bo dzięki temu jeszcze chętniej czytałam książkę, by jak najszybciej dowiedzieć się jak zakończył się wątek, który mnie zainteresował. Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych, dzięki czemu możemy porównać jak zmienił się sposób wyznawania miłości. Kiedyś pisało się piękne, pełne emocji listy, teraz zastąpiły je e-maile i SMS-y. Ta historia pokazuje jak silna może być prawdziwa miłość i jak ważne jest to, żebyśmy odcinali się od rzeczy, a raczej ludzi, którzy nas niszczą od środka.

          Po wielu pozytywnych opiniach na temat twórczości Jojo Moyes (w szczególności zachwalana jest książka "Zanim się pojawiłeś") oczekiwałam pozycji przepełnionej emocjami, wzruszającej i poruszającej. Niestety pod tym względem się rozczarowałam, książka jest lekka i przyjemna z cudownym zakończeniem ale we mnie nie wywołała zbyt wielu emocji.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.


          

"GWIAZDKA Z NIEBA" KATARZYNA MICHALAK

"Niektórzy ludzie , choćby mieli wszystko, nigdy nie będą szczęśliwi.
Inni nie mają nic, a potrafią cieszyć się życiem."

"Gwiazdka z nieba"
Katarzyna Michalak
Seria mazurska (tom I)
Wydawnictwo Znak Literanova
Data wydania 06/11/2017
Liczba stron 316

Nataniel jest nieco poturbowany przez życie- stracił nie tylko bliskich, ale i dach nad głową. Musiał zacząć radzić sobie sam, ruszając w nieznane. Trafił do Sennej- wioski na Mazurach, która miała być tylko krótkim przystankiem w jego podróży. Czy los w końcu uśmiechnie się do Nataniela? Czy nagrodzi dobre serce i szlachetną duszę?

           "Gwiazdka z nieba" to pierwsza książka Katarzyny Michalak jaką czytałam i nie jestem pewna czy sięgnę po inne. Chociaż jestem trochę ciekawa drugiego tomu tej serii, czyli " Promyk słońca". Ale czy po nią sięgnę to się dopiero okaże. Przyznam szczerze, że do niedawna w ogóle nie interesowałam się książkami polskich autorów i byłam w szoku, że ta autorka napisała ponad trzydzieści książek.

"Bóg stworzył innych ludzi nie tylko po to, by cię krzywdzili,
lecz przede wszystkim po to, by ci pomogli.
Byli przy tobie w takiej chwili jak ta. Pustej i samotnej."

           Mimo, że książka okazała się w końcowym rozrachunku przyjemną pozycją to przeszkadzało mi kilka rzeczy, przede wszystkim sceny erotyczne, które według mnie są tu zbędne, tak jakby wepchnięte na siłę. Dużo opisów, a co za tym idzie mało dialogów. Przeszkadzało mi też mnóstwo dziwnych zbiegów okoliczności. Przeczytałam tę książkę po świętach, ale osoby które chciałyby po nią sięgnąć w okresie świątecznym, by wczuć się w atmosferę mogą być rozczarowane. Okładka jest bardzo świąteczna, zimowa.. ale święta są tu może przez 10 stron.

"(...) w miłości nie ma miejsca na żadne "ale".
Albo jest bezwarunkowa, albo to nie miłość."

           Bohaterów polubiłam, chociaż niejednokrotnie chciałam nimi potrząsnąć, by wzięli się w garść, bo to co wyprawiali przechodziło ludzkie pojęcie. Naiwność głównego bohatera też zwalała z nóg. Nie można jednak powiedzieć, że postaci są bez wyrazu.

           W tej książce jest wszystko: miłość, namiętność, samotność, smutek, znęcanie się nad zwierzętami, zdrada, przyjaźń i "gangsterka".. Zapomniałam jeszcze o kilku stronach świąt. Czyli tak naprawdę jest tu wszystko i nic. "Gwiazdka z nieba" jest pozycją, która nadaje się jako "przerywnik" między książkami bardziej wymagającymi. Jednak jestem w szoku, że ta książka została nominowana do bestsellerów Empiku. W zeszłym roku wyszło naprawdę wiele dobrych książek i z pewnością lepszych niż ta, więc jestem zdziwiona, że właśnie ta pozycja dostała nominację.

Podsumowując "Gwiazdka z nieba" jest książką lekką, którą czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Jednak kilka razy pojawiły się momenty, które były nudne i męczące. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej dadada.pl


"Dżentelmen w Moskwie" Amor Towles [PRZEDPREMIEROWO]

"Cóż może nam powiedzieć pierwsze wrażenie na temat kogokolwiek? (...) Ludzie są ze swej natury tak kapryśni, tak skomplikowani, tak uroczo pełni sprzeczności, że zasługują nie tylko na namysł, lecz również na ponowny namysł- oraz na naszą niesłabnącą determinację, byśmy powstrzymali się od wydawania opinii, dopóki nie ujrzymy tych ludzi w każdym możliwym otoczeniu i o każdej możliwej porze."

instagram